Ocena:
Sztuka „Candida” George'a Bernarda Shawa to dowcipna i wciągająca eksploracja dynamiki płci i związków poprzez trójkąt miłosny z udziałem duchownego, jego żony Candidy i młodego poety. Podkreśla zdolność Shawa do łączenia humoru z poważnymi tematami, szczególnie w odniesieniu do kobiecych pragnień i oczekiwań społecznych. Chociaż sztuka jest często chwalona za głębię postaci i inteligentne dialogi, niektórzy czytelnicy uważają, że trudno się z nią połączyć i nie jest tak płynna jak późniejsze dzieła Shawa.
Zalety:⬤ Dowcipne i wciągające dialogi, które przykuwają uwagę czytelnika.
⬤ Wiarygodne i ujmujące postacie, zwłaszcza Candida, która odzwierciedla inteligentną i zdolną kobiecość.
⬤ Mocny komentarz społeczny na temat moralności epoki wiktoriańskiej i ról płciowych.
⬤ Przyjemne interakcje między postaciami, zwłaszcza przekomarzanie się Candidy i Eugene'a.
⬤ Bogata głębia tematyczna, która może wywołać przemyślane dyskusje.
⬤ Doskonałe wprowadzenie w nowym wydaniu Penguin Classics, które dodaje wartości do doświadczenia czytania.
⬤ Niektórzy czytelnicy uznali narrację za mniej płynną w porównaniu do późniejszych dzieł Shawa.
⬤ Niektórzy napotkali trudności ze zrozumieniem postaci i tematów, czując się zakłopotani fabułą.
⬤ Zakończenie sztuki jest niejednoznaczne, co może nie zadowolić wszystkich czytelników.
⬤ Negatywne doświadczenia z fizyczną kopią dotyczące brakujących stron i kwestii cenowych.
(na podstawie 26 opinii czytelników)
Kup jedną z klasycznych książek 1st World Library i wesprzyj naszą bezpłatną internetową bibliotekę e-booków do pobrania. Odwiedź nas online pod adresem www.1 stWorldLibrary.ORG - - Piękny październikowy poranek na północno-wschodnich przedmieściach Londynu, rozległej dzielnicy oddalonej o wiele mil od Londynu Mayfair i St.
James's, o wiele mniej znana niż Paryż z Rue de Rivoli i Champs Elysees, a także o wiele mniej wąska, obskurna, cuchnąca i pozbawiona powietrza w swoich slumsach; silna w wygodnym, dostatnim życiu klasy średniej; szerokie ulice, niezliczone zaludnienie; dobrze zaopatrzone w brzydkie żelazne pisuary, kluby radykalne, linie tramwajowe i nieustanny strumień żółtych samochodów; cieszące się na głównych arteriach luksusem porośniętych trawą "ogrodów frontowych", nietkniętych stopą człowieka, z wyjątkiem ścieżki od bramy do drzwi holu; ale zepsute przez nieznośną monotonię wielu mil pozbawionych wdzięku, pozbawionych charakteru ceglanych domów, czarnych żelaznych balustrad, kamienistych chodników, dachów pokrytych łupkiem i przyzwoicie źle ubranych lub nieprzyzwoicie źle ubranych ludzi, całkiem przyzwyczajonych do tego miejsca i przeważnie wykonujących cudzą pracę, której nie zrobiliby, gdyby sami mogli na to poradzić. Niewielka energia i zapał, które się pojawiają, przejawiają się w cockneyowskiej chciwości i biznesowym "pchnięciu".
Nawet policjanci i kaplice nie są na tyle rzadkie, by przełamać monotonię. Słońce świeci radośnie, nie ma mgły i choć dym skutecznie zapobiega temu, by wszystko, czy to twarze i dłonie, czy cegły i zaprawa murarska, wyglądało świeżo i czysto, nie unosi się na tyle mocno, by niepokoić londyńczyka.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)