Ocena:

Tom 10 „That Time I Got Reincarnated As A Slime” kontynuuje budowanie ustalonego świata i charakteru Rimuru. Czytelnicy uważają go za zabawny, pełen humoru i są podekscytowani rozwijającą się historią, która zmierza do nowego łuku. Wielu z nich wyraża chęć na kolejne tomy i docenia głębię narracji w porównaniu do adaptacji anime.
Zalety:⬤ Wciągająca i zabawna historia
⬤ humorystyczne interakcje, zwłaszcza w scenerii fantasy
⬤ silny rozwój postaci
⬤ ekscytacja przyszłymi tomami
⬤ świetna do relaksu
⬤ ogólnie przyjemna lektura.
⬤ Niektórzy czytelnicy napotkali problemy z brakującymi stronami
⬤ pomyłki między wydaniami mangi i light novel
⬤ sporadyczne problemy z dostępnością
⬤ pragnienie większej ilości treści.
(na podstawie 18 opinii czytelników)
That Time I Got Reincarnated as a Slime 10
Jak wiedzą gracze Monster Hunter i Dungeons & Dragons, szlam nie jest królem potworów fantasy. Kiedy więc 37-letni salaryman z Tokio umiera i budzi się w świecie elfów i magii, jest nieco rozczarowany, gdy okazuje się, że stał się ślepym, pozbawionym kości szlamowym potworem.
SZKOŁA TWARDYCH CIOSÓW
W trakcie swojego nowego życia jako szlam, Rimuru przezwyciężył wiele prób i trudności - agresywnych sąsiadów, zdradzieckie spiski, śmiertelne bestie - aby zbudować swój własny naród potworów. Dla odmiany zdecydował się na dyplomatyczną wycieczkę do pobliskich ludzkich królestw, gdzie być może znalazł swojego najtrudniejszego przeciwnika: klasę rozwydrzonych dzieci. Czy uda mu się zachować pamięć o swojej dawno zaginionej przyjaciółce Shizu, opiekując się jej byłymi uczniami?