Ocena:

Książka przedstawia prowokującą do myślenia analizę współczesnych zagadnień związanych z bólem, szczęściem i naszą metafizyczną kondycją podczas pandemii. Autor krytykuje unikanie bólu przez współczesne społeczeństwo i konsekwencje, jakie ma to dla szczęścia i samego życia. Zawiera dyskusje na temat postaci filozoficznych i przedstawia stymulujące spojrzenie na normy społeczne, przemawiając do tych, którzy szukają głębszego znaczenia w bieżących wydarzeniach.
Zalety:⬤ Oferuje błyskotliwą i wydestylowaną analizę uwarunkowań metafizycznych w kontekście kultury, mediów, zdrowia i pandemii.
⬤ Zawiera cenną krytykę polityki pandemicznej i neoliberalizmu, dzięki czemu jest istotna dla współczesnych dyskusji.
⬤ Szybko się czyta dzięki jedenastu zwartym esejom.
⬤ Zawiera wnikliwe dyskusje filozoficzne, odnoszące się do znaczących myślicieli, takich jak Nietzsche i Heidegger.
⬤ Zachęca do krytycznego myślenia na temat unikania bólu przez współczesne społeczeństwo i implikacji dla prawdziwego szczęścia.
⬤ Niektórzy czytelnicy uważają, że styl i argumentacja autora są niejasne i pozbawione nadziei.
⬤ Książka może nie przypaść do gustu każdemu, szczególnie tym, którzy szukają bardziej prostych narracji lub optymistycznych punktów widzenia.
⬤ Nie każdy może docenić filozoficzny ciężar wymagany do zaangażowania się w treść.
(na podstawie 7 opinii czytelników)
The Palliative Society: Pain Today
Nasze dzisiejsze społeczeństwa charakteryzują się powszechną algofobią: uogólnionym strachem przed bólem. Staramy się unikać wszelkich bolesnych stanów - nawet ból miłości jest traktowany jako podejrzany. Ta algofobia rozciąga się na społeczeństwo: coraz mniej miejsca poświęca się konfliktom i kontrowersjom, które mogłyby wywołać bolesne dyskusje. Przejmuje również politykę: polityka staje się polityką paliatywną, która nie jest w stanie wdrożyć radykalnych reform, które mogą być bolesne, więc wszystko, co otrzymujemy, to więcej tego samego.
W obliczu pandemii koronawirusa społeczeństwo paliatywne przekształca się w społeczeństwo przetrwania. Wirus wkracza do paliatywnej strefy dobrobytu i zamienia ją w strefę kwarantanny, w której życie coraz bardziej koncentruje się na przetrwaniu. A im bardziej życie staje się przetrwaniem, tym większy strach przed śmiercią: pandemia sprawia, że śmierć, którą starannie stłumiliśmy i odłożyliśmy na bok, znów staje się widoczna. Wszędzie przedłużenie życia za wszelką cenę jest wartością nadrzędną, a my jesteśmy gotowi poświęcić wszystko, co czyni życie wartym przeżycia w imię przetrwania.
Ta przenikliwa analiza naszych współczesnych społeczeństw autorstwa jednego z najbardziej oryginalnych krytyków kultury naszych czasów spodoba się szerokiemu gronu czytelników.