„... Panie, zlituj się nad chrześcijaninem, który wątpi, nad niewierzącym, który chciałby wierzyć, nad prekursorem życia, który wyrusza samotnie w noc, pod firmamentem, którego nie oświetlają już pocieszające latarnie dawnej nadziei.
To jest krzyk smutku biednej porzuconej mnie, która zwraca się ku niebu instynktownym ruchem, ponieważ doświadczyła, że na ziemi nie ma dla niej litości ani współczucia. Już w Vau-l'eau Folantin, pośród swojego cierpienia, zauważył, że szczęśliwi są ci, którzy przyjmują wszystkie próby, wszystkie cierpienia, wszystkie nieszczęścia obecnego życia jako przemijający dowód.
Ale wyrażał, nie rozwodząc się nad tym, bardzo niejasny żal z powodu braku wiary; i jeśli interesujące jest wiedzieć, że przed nawróceniem Huysmans błąkał się po Kościele i chciałby mieć siłę, by przekroczyć próg, aby uciec od nieszczęść, które go gnębiły; ważne jest, aby pamiętać o tym fakcie notorycznie niepewnego człowieka, który błaga Boga o litość nad nim. Sama forma jego modlitwy wskazuje na jego pragnienie, aby nie walczyć dłużej w miejscach, w których żyje; jest to bezpośrednia obserwacja, szloch bólu, rozpaczliwy krzyk zagubionego dziecka, które rzuca imię swojej matki psom...”.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)