Ocena:

Książka otrzymała mieszane recenzje, niektórzy czytelnicy chwalili jej zabawne elementy i romantyczną fabułę, podczas gdy inni krytykowali mroczniejsze wątki i niektóre relacje między postaciami.
Zalety:Wielu czytelnikom podobał się styl pisania, uznając go za zabawny i wciągający. Bohaterowie zostali opisani jako inspirujący, a romantyczne elementy zostały dobrze przyjęte. Kilku recenzentów doceniło historyczną scenerię i uznało, że notatki autora dodały wartości tej historii.
Wady:Niektórzy czytelnicy byli rozczarowani przedstawieniem dynamiki rodzinnej, zwłaszcza relacji głównego bohatera z królem. Pojawiły się również skargi dotyczące mrocznych tematów, w tym tragicznych elementów i graficznych szczegółów. Niektórzy uznali kwiecisty język za przesadny.
(na podstawie 6 opinii czytelników)
The Wolf King
Nagle wspomnienia Minnette rozproszyły się, gdy usłyszała dźwięk, który nie był charakterystyczny dla łąki. Coś w rodzaju gwizdania - i zdecydowanie ludzkie.
Podnosząc się - bo rzeczywiście, pogrążona w zadumie, rozłożyła się na trawie - Minnette zmarszczyła brwi, gdy dotarł do niej kolejny dźwięk - krzyk mężczyzny.
Poderwała się na równe nogi i spojrzała na linię drzew na północnej granicy łąki w samą porę, by zobaczyć mężczyznę wybiegającego z lasu w pełnym biegu. Był wysoki - tyle Minnette mogła rozróżnić z odległości - i wyglądał na zrozpaczonego. Jego koszula, choć biała i bluzowana na rękawach, wisiała rozpięta i nie miał na sobie kamizelki ani płaszcza. Jego bryczesy były czarne, ale jego nogi były poza tym pozbawione ochrony; nie nosił żadnych butów ani butów jakiegokolwiek rodzaju.
Mężczyzna znów krzyknął, jakby ucisk deptał mu po piętach, a Minnette aż sapnęła, gdy zobaczyła, że rzeczywiście tak było. Gdy mężczyzna pobiegł dalej na otwartą łąkę, wataha ogromnych białych wilków, licząca co najmniej pięć sztuk w stadzie, wybiegła z linii drzew w pościg za mężczyzną. Wilki niemal natychmiast wyprzedziły swoją ofiarę, przygniatając mężczyznę do ziemi, gdy rzuciły się na niego, warcząc i zgrzytając zębami.
Minnette chwyciła za spódnicę i bez chwili wytchnienia pobiegła na łąkę w kierunku widowiska. Mężczyzna będzie martwy, zanim do niego dotrze - była tego pewna. Mimo to musiała spróbować mu pomóc - spróbować odeprzeć stado wygłodniałych drapieżników, zanim dosłownie rozszarpią mężczyznę na strzępy.