
Opowieść trzymała nas przy ognisku wystarczająco długo, ale poza oczywistą uwagą, że była makabryczna, tak jak w Wigilię w starym domu dziwna opowieść powinna być, nie pamiętam żadnego komentarza, dopóki ktoś nie powiedział, że był to jedyny przypadek, w którym spotkał się z taką wizytą, która spadła na dziecko......
"... rzuca zaklęcie nie tylko mroczne, ale i rozległe: wydaje się dłuższe niż jest....
James... utrzymuje rosnące napięcie. Jego historia staje się coraz bardziej ponura, coraz straszniejsza...
i przedstawia ożywczy opis szalejącego terroru. ” THE NEW YORKER