Ocena:

„Niewinni za granicą” Marka Twaina to pełen humoru i wnikliwy dziennik z podróży, który przedstawia doświadczenia i obserwacje autora podczas jego podróży po Europie i Bliskim Wschodzie w latach sześćdziesiątych XIX wieku. Podczas gdy wielu czytelników uważa dowcip i unikalną perspektywę Twaina za zabawną, inni wyrażają dyskomfort z powodu jego przestarzałych poglądów i stylu pisania.
Zalety:Książka jest często opisywana jako zabawna i zabawna, a wielu czytelników docenia dowcipne obserwacje Twaina na temat podróży i kultury. Zapewnia bogate, humorystyczne, a czasem krytyczne spojrzenie na doświadczenia turystyczne. Styl pisania zawiera wnikliwe i poetyckie fragmenty, zwłaszcza w ostatnich rozdziałach o Palestynie. Czytelnicy uważają ją za wartościową ze względu na kontekst historyczny i osobiste refleksje.
Wady:Niektórzy czytelnicy zauważają, że pisarstwo Twaina może być nużące i powtarzalne, z nadmiernym użyciem kolokwializmów, które mogą irytować współczesnych czytelników. Istnieją obawy dotyczące jego niepoprawnych politycznie poglądów na temat innych kultur, które mogą zepsuć dzisiejsze wrażenia z lektury. Ponadto niektórzy uważają, że styl pisania jest trudny ze względu na jego wiek, a fizyczne wersje książki mogą mieć problemy, takie jak mały druk.
(na podstawie 86 opinii czytelników)
The Innocents Abroad: Or the New Pilgrim's Progress
„Któż mógłby przeczytać program wycieczki, nie pragnąc zostać jej uczestnikiem?”. Tak Mark Twain chwali swoją podróż z Nowego Jorku do Europy i Ziemi Świętej w czerwcu 1867 roku.
Jego przygody zaowocowały Niewinnymi za granicą, książką tak zabawną i prowokującą, że uczyniła go międzynarodową gwiazdą na resztę życia. Po raz pierwszy odwiedził Stary Świat - Paryż, Mediolan, Florencję, Wenecję, Pompeje, Konstantynopol, Sewastopol, Bałakławę, Damaszek, Jerozolimę, Nazaret i Betlejem. Po raz pierwszy zobaczył wspaniałe obrazy i rzeźby „starych mistrzów”.
Reagował z zachwytem i zdumieniem, ale także z irytacją, irytacją, niedowierzaniem. Przede wszystkim pokazał wielką energię swojego humoru, bardziej wybuchową dla nas teraz niż dla jego uwiedzionych współczesnych.