Ocena:

Seria Ranczo autorstwa Seana Liscoma to wysoko oceniana kolekcja dystopijnych powieści, które wyróżniają się nieprzewidywalną fabułą, dobrze rozwiniętymi postaciami i mieszanką naukowych zasad zintegrowanych z narracją. Czytelnicy doceniają głębię tematyczną i wciągającą, szybką fabułę. Niektórzy czytelnicy zwracają jednak uwagę na drobne kwestie, takie jak literówki i autorski dobór słownictwa, który może nie być powszechnie rozpoznawany.
Zalety:⬤ Nieprzewidywalne i satysfakcjonujące zwroty akcji.
⬤ Dobrze rozwinięte, wiarygodne postacie.
⬤ Dokładne przedstawienie różnych obszarów wiedzy naukowej i praktycznej.
⬤ Szybkie tempo i wciągająca fabuła.
⬤ Pozytywne motywy nadziei i odporności rodziny.
⬤ Zachęca czytelników do odniesienia się do rzeczywistych scenariuszy i rozważenia gotowości.
⬤ Kilka drobnych literówek i niespójności w użyciu języka.
⬤ Niektóre aspekty fabuły mogą być dla niektórych czytelników mało wiarygodne.
⬤ Seria może mieć problemy z tempem z niektórymi długimi scenami walki.
(na podstawie 97 opinii czytelników)
The Ranch: Evolutions
Postapokaliptyczna fikcja autorstwa Seana Liscoma
"Powiedz mi, Tara. Wiesz, że nie możesz teraz wygrać. Jedynym zakończeniem będzie kula w łeb, kiedy skończę cię rozwalać. Zaufaj mi, będziesz błagać, żeby to się skończyło - powiedział z szerokim uśmiechem na twarzy.
"W tej chwili po prostu zanudzasz mnie na śmierć.
"Widzisz! Znowu ten spunk! Śmierć zagląda ci w twarz, a mimo to się opierasz! Uwielbiam to! Szkoda, że nie mogliśmy się spotkać w innych okolicznościach. Założę się, że moglibyśmy być dobrymi przyjaciółmi i współpracownikami! "Rzucił się do przodu, ale nie zdołał znaleźć się w zasięgu walki. Zamiast tego zaczął krążyć.
"Czy twoje kolana są coraz słabsze? Myślę, że tak. Jesteś biały jak duch. Szczerze mówiąc, nie wiem, jakim cudem jeszcze stoisz - jego drwiny nie były dalekie od prawdy. Nóż w mojej dłoni stawał się coraz cięższy, moje stopy poruszały się powoli, a wzrok zaczynał się rozmywać.
Moje nogi w końcu ugięły się, nie będąc już w stanie utrzymać mojego ciężaru, upadłem na kolana. Moje ostrze stuknęło o chodnik. Byłem skończony. Wiedziałem, że straciłem zbyt dużo krwi; nie mogłem pobrać wystarczającej ilości tlenu do płuc. Podniosłem głowę i spróbowałem skupić się na Keithie. Podszedł do mnie, wyrzucając nóż poza mój zasięg. Przyłożył czubek kija do środka mojej klatki piersiowej i pchnął. Nie mogąc oprzeć się ani jemu, ani grawitacji, przewróciłem się do tyłu.
Fragment
12 stycznia 2023 roku.
Pamiętam dzień, w którym bramy się zamknęły i pozostały zamknięte. Pamiętam, jakby to było wczoraj. Stałem na chodniku przed budynkiem medycznym, amerykańska flaga delikatnie powiewała na wietrze za nami, ręka mojego ojca na moim ramieniu. Nigdy nie zapomnę sposobu, w jaki mnie przepraszał, smutku w jego oczach. Powiedział, że żałuje, że nie mógł zrobić więcej, aby zapobiec temu, co się stało; czuł straszne poczucie winy z powodu tego, jak się sprawy potoczyły.
Podczas gdy ranczo było prawdziwym ulem aktywności, gdy frontowa brama zamknęła się z metalicznym brzękiem, wszyscy zamarli. Cisza spowiła całe ranczo. Nikt się nie odzywał ani nie odważył się poruszyć. Nawet zwierzęta były niezwykle ciche. Wyglądało to tak, jakby i one przeczuwały, co się stało. Poważne konsekwencje ludzkich działań ogłuszyły każdą żywą istotę na ranczu.
Miną miesiące, zanim płaszcz zacznie się podnosić. Po łagodnych dniach września nastała wyjątkowo surowa i wczesna zima. Z biegiem zimy w końcu zaczęliśmy rozumieć skalę zniszczeń poza naszymi murami. Jeden po drugim, nasze kontakty w radiu HAM zamilkły, gdy zaraza zebrała swoje obfite żniwo wśród ludzkości. Zanim ucichły, wszystkie stacje HAM informowały o tych samych przerażających warunkach. Podczas gdy większość miała się źle, ci, którzy nie byli odporni na zarazę, mieli mieć znacznie trudniej.
Plaga, jak ją nazwano, oszczędziła bardzo niewielu, którzy mieli z nią kontakt. Ci, którzy zostali oszczędzeni, życzyli sobie śmierci. Kiedy nadszedł styczeń, jedynymi kontaktami na falach radiowych były inne odporne placówki.
Kiedy w końcu nadszedł czas sadzenia wiosennych upraw, rolnicy byli przepuszczani przez bramę tylko pod silną strażą. Podobnie było, gdy kowboje wychodzili, by przyprowadzić bydło lub dzikie konie. Grupy myśliwskie, grupy padlinożerców, wszystkie były pilnie strzeżone. Posiadanie krwi odpornego oznaczało, że miało się cel na plecach. Istniały grupy ocalałych, którzy wierzyli, że nasza krew może zapewnić im taką samą odporność na zarazę. Bez względu na to, jak fałszywe było ich przekonanie, był to ostatni strzęp nadziei, jaki mieli, i trzymali się go zaciekle, a nawet brutalnie.
Mój ojciec opowiedział ci o dziedzictwie, które mu pozostawiono. Ja opowiem ci o Ciemności, która po nim nastąpiła. W końcu to jedyny sposób, aby upewnić się, że relacja historyczna jest dokładna. Nazywam się Tara Sterling i opowiem ci o życiu po Dziedzictwie......