Ocena:

Egomaniac autorstwa Vi Keeland to komedia romantyczna, która opowiada historię Drew, cynicznego prawnika rozwodowego i Emerie, optymistycznej doradczyni małżeńskiej. Ich początkowe nieporozumienie prowadzi do nieprawdopodobnego układu dzielenia biura, w którym ich kontrastujące poglądy na miłość i związki rozwijają się w uroczą przyjaźń i ostatecznie romans. Powieść zawiera dowcipne przekomarzanie się, emocjonalną głębię oraz mieszankę humoru i wzruszających momentów.
Zalety:Książka jest chwalona za wciągający styl pisania, dobrze rozwinięte postacie i żywą chemię między głównymi bohaterami. Czytelnicy doceniają humor, głębię emocjonalną i równowagę między romansem a kwestiami, które można odnieść do rzeczywistości. Wielu recenzentów wspomniało, że książka jest wciągająca, z wciągającą fabułą i wspaniałymi interakcjami między postaciami.
Wady:Niektórzy czytelnicy uznali postacie za nieco jednowymiarowe lub uważali, że podwójna narracja POV odciąga uwagę od fabuły. Pojawiły się też krytyczne uwagi dotyczące głębi rozwoju postaci i tempa akcji, zwłaszcza w odniesieniu do zakończenia, które zdaniem niektórych było nagłe lub nie zostało domknięte. Niektórzy uważali, że książka nie dostarczyła wystarczająco dużo treści, by nawiązać głębsze więzi emocjonalne.
(na podstawie 1309 opinii czytelników)
Tej nocy, gdy poznałem Drew Jaggera, włamał się on do mojego nowego biura na Park Avenue.
Zadzwoniłem pod 9-1-1, a następnie zaatakowałem go moimi nowymi umiejętnościami Krav Maga.
Szybko mnie powstrzymał, po czym zachichotał, uznając moją próbę ataku za zabawną.
Oczywiście mój intruz musiał być arogancki.
Okazało się, że wcale nie był intruzem.
Drew był prawowitym mieszkańcem mojego nowego biura. Był na wakacjach, podczas gdy jego elegancka przestrzeń została odnowiona.
W ten sposób oszustowi udało się wynająć mi przestrzeń biurową, która w rzeczywistości nie była dostępna do wynajęcia.
Zostałem oszukany na dziesięć tysięcy.
Następnego dnia, po wielu godzinach spędzonych na komisariacie, Drew zlitował się nade mną i złożył mi propozycję nie do odrzucenia. W zamian za odbieranie telefonów, gdy jego sekretarka była poza domem, pozwolił mi zostać, dopóki nie znajdę nowego mieszkania.
Prawdopodobnie powinnam była okazać wdzięczność i trzymać gębę na kłódkę, gdy usłyszałam rady, które dawał swoim klientom. Nie mogłam jednak powstrzymać się przed daniem mu spokoju.
Nie spodziewałam się, że moje ciało będzie reagowało za każdym razem, gdy się kłóciliśmy. Zwłaszcza, gdy wydawało się, że to wszystko, co jesteśmy w stanie zrobić.
Byliśmy kompletnymi przeciwieństwami. Drew był zgorzkniałym, wściekłym, wspaniałym jak diabli niszczycielem związków. A moja praca polegała na pomaganiu ludziom w ratowaniu ich małżeństw.
Jedyne, co nas łączyło, to przestrzeń, którą dzieliliśmy.
I przyciąganie, któremu z dnia na dzień coraz trudniej było zaprzeczyć.