Ocena:

Książka „Na wojnę z Hilary!” oferuje ekscytujące i wciągające spojrzenie na życie Hilary Brown, pionierskiej korespondentki wojennej. Łączy w sobie jej pełne przygód doświadczenia reporterskie z osobistymi anegdotami, ukazując jej odwagę i charyzmę w niebezpiecznych sytuacjach. Chociaż książka ta trafiła do wielu czytelników, niektórzy stwierdzili, że brakowało w niej szczegółowych opisów walk, których oczekiwali.
Zalety:Ekscytująca i wciągająca narracja, dobrze napisany dziennikarski styl, mocny portret kobiecej siły, uczciwe i pełne szacunku traktowanie różnych kultur, humorystyczne i zrozumiałe opowiadanie historii, oferuje wgląd w wyjątkowy styl życia korespondenta wojennego.
Wady:Nieco brakuje szczegółowych opisów bitew i walk, bardziej koncentruje się na osobistych doświadczeniach autora niż na frontach, zawiera nadmierne upuszczanie nazwisk, może nie spodobać się czytelnikom szukającym tradycyjnej narracji wojennej.
(na podstawie 12 opinii czytelników)
War Tourist: Memoirs of a Foreign Correspondent
Hilary Brown prowadziła reportaże telewizyjne ze wszystkich kontynentów z wyjątkiem Antarktydy. Została kiedyś przedstawiona w programie TVO "The Agenda" jako "najlepsza w historii kanadyjska korespondentka zagraniczna".
To ją zawstydza.
Była jednym z ostatnich dziennikarzy, którzy zostali zniesieni helikopterem z dachu ambasady amerykańskiej w Sajgonie w 1975 roku, podczas komunistycznego przejęcia Wietnamu Południowego. Jeden z jej reportaży ABC pojawił się później w filmie "Łowca jeleni", co Brown nazywa "piętnastoma sekundami sławy".
W latach 80. była prezenterką Canadian Broadcasting Corporation w Toronto, co opisuje jako "śmierć przez lakier do włosów". Później wróciła do ABC News na kolejne 18 lat, aby wykonywać pracę, którą kochała najbardziej: relacjonowanie wiadomości zagranicznych.
Była żoną brytyjskiego biografa i korespondenta BBC Johna Biermana, którego poznała w Pakistanie podczas wojny indo-pakistańskiej w 1971 roku. Stał się on jej mentorem, najlepszym przyjacielem i ojcem jej jedynego dziecka. Ich wspólne życie, w pół tuzinie krajów na przestrzeni trzech dekad, to wielka historia miłosna, która zakończyła się dopiero wraz z jego śmiercią w 2006 roku. Jako wdowa, Brown kontynuowała pracę w tym, co nazywa "najlepszą pracą na świecie", zanim w końcu odwiesiła swój trencz. Dwa lata później zakochała się w kanadyjskim biznesmenie, który do czasu globalnej pandemii latał z nią po całym świecie w nieustannej pogoni za pseudo-ekstremalnymi sportami, do których nie miała żadnych kwalifikacji. Mówi, że utrzymuje ją w ciągłym stanie podniecenia i strachu, co przypomina bycie korespondentem zagranicznym.
Zagraniczni korespondenci są jak turyści wojenni w kamizelkach kuloodpornych" - pisze. "Dokumentują ludzkie nieszczęście, a potem idą dalej". Ale wielu z nich pozostaje z emocjonalnym bagażem winy i poszukiwaniem zadośćuczynienia. Jest to jeden z wielu tematów poruszanych w żywych wspomnieniach Brown.
Dla czytelników w każdym wieku, ale szczególnie dla niej samej, jej przesłanie jest takie, że życie nigdy się nie kończy... dopóki się nie skończy.