Ocena:
Książka oferuje szczegółowe spojrzenie na konflikty w Irlandii Północnej, głównie z punktu widzenia brytyjskich żołnierzy. Jest dobrze zbadana i zawiera mieszankę osobistych relacji i komentarzy historycznych. Podczas gdy wielu czytelników docenia dokładność i autentyczność, inni krytykują ją za dostrzegalne uprzedzenia i nieścisłości dotyczące wsparcia dla IRA wśród irlandzkich społeczności i amerykańskiej perspektywy.
Zalety:Dobrze zbadane szczegółowe relacje, wnikliwe przedstawienie doświadczeń żołnierzy, dobra czytelność, niektórzy uważają, że prowokuje do myślenia i jest niezbędna, cenna dla zrozumienia historycznego kontekstu kłopotów.
Wady:Niektórzy recenzenci zwracają uwagę na nieścisłości w twierdzeniach dotyczących irlandzkich i amerykańskich poglądów na konflikt, powtarzające się tematy, które mogą stać się nużące, oraz skupienie się na liczbach ofiar śmiertelnych, a nie na szerszych narracjach.
(na podstawie 34 opinii czytelników)
'Sir, They'Re Taking the Kids Indoors' - The British Army in Northern Ireland 1973-74
Jest to niecierpliwie wyczekiwana nowa książka Kena Whartona, opisująca niepokoje w Irlandii Północnej z perspektywy brytyjskiego żołnierza. Jego najlepsza jak dotąd książka, przewyższająca jego pracę z 2011 roku "The Bloodiest Year - Northern Ireland 1972", dotyczy krwawego okresu 1973/4 i zawiera wiele wypowiedzi tych, którzy tam byli, oprócz doskonałych i żmudnych badań. "Sir, oni zabierają dzieci do domów" to okrzyk słyszany przez większość, jeśli nie wszystkich brytyjskich żołnierzy, którzy służyli w 4-miesięcznym pogotowiu lub 2-letnim batalionie rezydentów w Irlandii Północnej. Odnosi się on do taktyki IRA polegającej na ostrzeganiu ludności cywilnej na obszarach republikańskich o zbliżającym się przybyciu jednego z ich strzelców. Najwyraźniej, o czym świadczy liczba cywilnych ofiar śmiertelnych wśród ludności katolickiej bezpośrednio lub pośrednio z rąk ich "obrońców" z IRA, nie mieli oni nic przeciwko zabijaniu lub powodowaniu śmierci katolików. Gdy "bębny z dżungli" ostrzegały matki przed zbliżającą się śmiercią z rąk "wdowców", zabierały one swoje potomstwo do domów, dając tym samym IRA "moralną przewagę" polegającą na tym, że nie strzelali do własnych zwolenników. Gdy żołnierz zawołał te słowa do towarzyszy, patrol wiedział, że anioł śmierci jest w okolicy, nigdy daleko w najlepszych czasach.
Ostrzegłby ich, że muszą być gotowi na coś bardziej śmiercionośnego niż wycelowane cegły, koktajle Mołotowa, martwe zwierzęta, psie odchody i zużyte podpaski, które kobiety z republikańskich obszarów tak uroczo oszczędzały na optymalny moment. Zwiastowałoby to zbliżanie się strzelca lub strzelców, a miejscowi, zwłaszcza ci, którzy rozkoszowali się perspektywą "zastrzelenia Brytyjczyka" lub zwolennicy linii Tymczasowych, polegającej na zabijaniu żołnierza dziennie, zaspokoiliby swoją sadystyczną nienawiść przynajmniej na jeden dzień na widok brytyjskiej krwi plamiącej ulice. Wystarczy zapoznać się z listą honorową w którejkolwiek z książek Kena, aby wiedzieć, że w Belfaście i Londonderry było wiele ulic, na których republikańskie tłumy tańczyły we krwi młodego mężczyzny z Anglii, Szkocji, Walii, a nawet ich własnej Irlandii Północnej - Spamount Street, New Lodge; Flax Street, Ardoyne; Glenalina Gardens, Ballymurphy; Ardmonagh Gardens, Turf Lodge; Shaw's Road, Andersonstown; Lecky Road, Londonderry i Iniscarn Road, Creggan, Londonderry. Wszystkie widziały brytyjską krew plamiącą asfalt; w niektórych przypadkach więcej niż jeden raz. Zaślepieni irlandzcy Amerykanie tak chętnie, a czasem nie tak chętnie (na ogół pod ręką byli zwolennicy IRA, którzy "zachęcali" do wpłat), dawali swoje ciężko zarobione dolary, aby wspierać tych ludzi.
Pieniądze zbierano pod pretekstem, że są one przeznaczone dla "rodzin ludzi za drutami" lub na jałmużnę dla ludzi "w domu". Zebrano ogromne sumy, które nie były jałmużną, lecz bronią do utrwalania nędzy ponad 1,5 miliona ludzi żyjących w Irlandii Północnej. 5 milionów ludzi mieszkających w Irlandii Północnej. Ale to nie byli tylko Irlandczycy-Amerykanie - Irlandczycy-Australijczycy, pułkownik Kaddafi z Libii i prowokatorzy z byłego ZSRR również odegrali swoją rolę. Skupiając się wyłącznie na latach 1973-74, Ken był w stanie napisać bardziej szczegółowo niż dotychczas o brytyjskiej armii i jej doświadczeniach podczas tego krwawego i ważnego okresu "kłopotów".
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)