
The Papers of George Washington: 1 January-9 March 1780 Volume 24
Wraz z 24. tomem serii Wojna Rewolucyjna, konflikt wkracza w nową dekadę. Nowy Rok 1780 zastał Waszyngtona w zimowej kwaterze w Morristown w stanie New Jersey, po tym jak miesiąc wcześniej założył swoją kwaterę główną w rezydencji Forda.
W ciągu tygodni objętych tym tomem armia kontynentalna doświadczyła najsurowszej zimy wojny. Jednak surowość zimy nie przeszkodziła Waszyngtonowi w przeprowadzeniu ofensywy przeciwko siłom brytyjskim. Lód utworzył naturalny most na Staten Island, a Waszyngton postanowił wykorzystać tę sytuację do przeprowadzenia poważnego ataku na tamtejsze forty wroga. Wyznaczył generała majora Stirlinga do dowodzenia atakiem i przydzielił mu 2600 żołnierzy. Stirling rozpoczął atak zgodnie z planem wczesnym rankiem 15 stycznia, ale następnego dnia musiał zgłosić Waszyngtonowi, że operacja się nie powiodła. Chociaż atak był bezowocny, stanowi dowód agresywnego generalizmu Waszyngtona: duży zimowy atak mający na celu odcięcie i zdobycie garnizonów wroga.
Wróg Waszyngtona również nie próżnował. Oprócz kilku nalotów na miasta New Jersey i ataków z zaskoczenia na oddalone oddziały, Brytyjczycy rozpoczęli jedną operację, której cel był znacznie bardziej ambitny: pojmanie Waszyngtona w rezydencji Forda i przewiezienie go do Nowego Jorku jako więźnia. Atak nie powiódł się, ale to głęboki śnieg - a nie amerykańskie kule - powstrzymał kawalerię wysłaną do schwytania Waszyngtona.
Działania wroga nie były jednak największym zagrożeniem dla przetrwania armii Waszyngtona. Sroga zima, niepewny stan kontynentalnych finansów i wynikający z tego brak zapasów groziły jego siłom głodem. Aby wyżywić swoje wojska, Waszyngton wdrożył awaryjną "rekwizycję" prowiantu w całym New Jersey.
Jak zwykle, administracja armią pochłaniała większość czasu Waszyngtona. Oprócz zdobywania zaopatrzenia, musiał nadzorować rekrutację armii, zdobywanie odzieży dla swoich ludzi, negocjowanie wymiany jeńców i przeprowadzanie inspekcji, a także dbanie o profesjonalizm i dyscyplinę armii. Jego brzemię stało się tak ciężkie, że w lutym poczuł, że "niemożliwe" będzie dla niego wykonywanie obowiązków głównodowodzącego, jeśli nie otrzyma większego wsparcia od starszych oficerów.
Kilka listów do lub od znanych postaci Rewolucji pojawia się w tym tomie, w tym Benedict Arnold, Benjamin Franklin i Robert Morris. List Waszyngtona do Morrisa daje rzadki wgląd w życie osobiste generała. Głównodowodzący wyraził chęć przyjęcia zaproszenia Morrisa do spędzenia z nim części zimy, ale ubolewał, że "obowiązek publiczny" wymagał pozostania z armią w Morristown. Wyjaśnił Morrisowi, że będzie musiał zrezygnować z takich "przyjemności towarzyskich" do końca wojny.