Antony
"ANTONI to nie melodramat, ANTONI to nie tragedia, ANTONI to nie sztuka teatralna. ANTONI to gra miłości, zazdrości i gniewu w pięciu aktach".
Alexandre Dumas (p re)
"... wieczór pierwszego przedstawienia ANTONIEGO w 1831 roku. To była wrzawa, tumult, musowanie... żadna przesada nie mogłaby tego opisać. Publiczność była oszołomiona.
Klaskali, szlochali, płakali i krzyczeli. Młode kobiety były beznadziejnie zakochane w Antoniuszu.
Młodzi mężczyźni rozwaliliby sobie mózgi dla Ad le d'Hervey. Współczesna miłość została wspaniale przedstawiona, z niezwykłą intensywnością przez Bocage'a i panią Dorval: Bocage - mężczyzna przeznaczenia i Mme Dorval - wrażliwa kobieta par excellence. Płonąca namiętność sztuki rozpaliła każde serce....
To są naprawdę postacie, które mówią, a nie autor, jak to się często dziś widzi. Alexandre Dumas naprawdę ma bezosobowość, bez której nie ma prawdziwego dramaturga. Bierze mężczyzn i kobiety, wrzuca ich w namiętną akcję, sprawia, że żyją, kochają, cierpią, pracują, zgodnie z fatalizmem sztuki, ale nie ujawnia się.".
Th ophile Gautier.
"Nasz autor, pijany młodością i witalnością, rzucił tłumowi, żądnemu emocji, ANTONIEGO, którego moda była szałem. Salony nagle wypełniły się tłumami młodych mężczyzn o bladych twarzach, krzaczastych brwiach, kościstych ramach, długich czarnych włosach i oczach zasłoniętych okularami ze skorupy żółwia".
Eug ne de Mirecourt.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)