Ocena:
Obecnie brak opinii czytelników. Ocena opiera się na 5 głosach.
1001 Arabian Nights - The Complete Adventures of Sindbad, Aladdin and Ali Baba - Special Edition
"1001 arabskich nocy" to ukochany zbiór baśni ludowych i innych opowieści. Jest on często znany w języku angielskim jako "Arabian Nights", od pierwszego wydania w języku angielskim (1706), które nosiło tytuł "Arabian Nights Entertainments".
Pierwotnie opublikowano 12 tomów, liczących łącznie ponad 2000 stron.
To pełnowymiarowe wydanie w miękkiej oprawie zostało odrestaurowane z myślą o współczesnych odbiorcach i zawiera 3 najpopularniejsze i najbardziej znane sagi z Arabskich Nocy, w tym kompletne "Siedem podróży Sindbada", "Aladyn i magiczna lampa", a także "Ali Baba i czterdziestu złodziei".
Fragment "Piątej podróży Sindbada".
Przedrukowano za zgodą. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ledwie skończyli posiłek, gdy w powietrzu, w znacznej odległości, pojawiły się dwie wielkie chmury. Kapitan mojego statku, wiedząc z doświadczenia, co one oznaczają, powiedział, że są to męscy i żeńscy rodzice sarny, i nalegał, abyśmy szybko wrócili na pokład, aby zapobiec nieszczęściu, które, jak widział, mogłoby nas spotkać.
Dwa roksy zbliżyły się z przeraźliwym hałasem, który podwoiły, gdy zobaczyły, że jajo zostało rozbite, a ich młode zniknęło. Odleciały w kierunku, z którego przybyły i zniknęły na jakiś czas, podczas gdy my staraliśmy się zapobiec temu, co nas spotkało.
Wkrótce powróciły i zauważyliśmy, że każdy z nich trzymał w szponach ogromny kamień. Kiedy znalazły się bezpośrednio nad moim statkiem, zawisły, a jeden z nich wypuścił swoją skałę.
Ale dzięki zręczności sternika ominęła nas i wpadła do morza. Drugi uderzył dokładnie w środek statku, rozbijając go na kawałki. Marynarze i pasażerowie zostali zmiażdżeni na śmierć lub wpadli do morza. Ja sam należałem do tych drugich.
Ale kiedy znów się wynurzyłem, szczęśliwie złapałem się kawałka wraku i płynąc, czasem jedną ręką, czasem drugą, ale zawsze trzymając się deski, wiatr i przypływ mi sprzyjały, dotarłem do wyspy i bezpiecznie dotarłem do brzegu.
Usiadłem na trawie, by otrząsnąć się ze zmęczenia, po czym udałem się na wyspę, by ją zwiedzić. Wydawała się być wspaniałym ogrodem. Wszędzie znajdowałem drzewa, z których niektóre rodziły zielone, a inne dojrzałe owoce, oraz strumienie świeżej, czystej wody. Jadłem owoce, które uważałem za wyśmienite.
I piłem wodę, która była bardzo lekka i dobra.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)