Ocena:

Life Without a Recipe autorstwa Diany Abu-Jaber to pięknie napisany pamiętnik, który łączy w sobie humor, przejmujące historie rodzinne i spostrzeżenia kulturowe przez pryzmat jedzenia i macierzyństwa. Czytelnicy rezonują z jej doświadczeniami, a jej styl narracji jest płynny i wciągający, dzięki czemu jest to fascynująca lektura.
Zalety:⬤ Pięknie wykonana i wciągająca proza.
⬤ Humor i refleksje, które trafiają do czytelników.
⬤ Bogate obserwacje kulturowe i doświadczenia, które poszerzają zrozumienie czytelników.
⬤ Dotyka tematów takich jak miłość, rodzicielstwo i strata.
⬤ Urocza opowieść, która wywołuje zarówno śmiech, jak i emocjonalną refleksję.
⬤ Niektórzy czytelnicy mogą spodziewać się większego skupienia na jedzeniu i gotowaniu ze względu na tytuł.
⬤ Narracja może nie odpowiadać tym, którzy szukają prostych przepisów lub poradnika samopomocy.
(na podstawie 25 opinii czytelników)
Life Without a Recipe: A Memoir
Z jednej strony jest Grace: wielokrotnie nagradzana autorka Diana Abu-Jaber, twarda, niezależna przyjaciółka niemieckiej babci, dzierżąca walizkę pełną świątecznych ciasteczek. Z drugiej strony Bud: ekstrawagancki, mający obsesję na punkcie przypraw arabski ojciec, pełen namiętnych kłótni. Oboje nie mogli się zgodzić co do niczego: ani w kwestii jedzenia, ani pracy, ani zwłaszcza tego, co Diana powinna zrobić ze swoim życiem. Grace ostrzegała ją przed dziećmi. Bud chciał przede wszystkim, by wyszła za mąż - nawet jeśli to on miałby dostarczyć pierścionek. Diana, uwięziona między kulturami i obdarowywana sprzecznymi "radami" z obu stron swojej rodziny, spędziła lata ucząc się, jak ignorować dobre intencje innych.
Przezabawne, wspaniale napisane, przejmujące i mądre Życie bez przepisu to celebracja Diany podróżowania bez mapy, nauki ignorowania scenariusza i improwizacji, ucieczki od rodziny i tworzenia rodziny na własnych warunkach. Jak jednak odkrywa Diana, budowanie pewności siebie na własnej ścieżce czasami wymaga błędnego małżeństwa lub dwóch - lub w jej przypadku trzech: z długowłosym chłopcem-poetą, z szarmanckim dekonstrukcjonistą literackim, a wreszcie z jej niezłomnym, kochającym przyrodę Scottem. Wymaga to również sporej dawki niepokoju (czy można było mieć poważną karierę pisarską i być matką? ) I nawet wtedy, gdy wiedziała, czego chce (najbardziej szalona rzecz, po czterdziestce: dziecko! ), Odwagi, by do tego dążyć.
Wreszcie, nieustraszenie niezależna jak Grace, po której ma na imię, córka Diany i Scotta, Gracie, wyleczy wszystkie stare bitwy z Budem i, podobnie jak jej pisarka-mama, nauczy się gotować życie bez przepisu.