Ocena:
Książka „The Fall of Arthur” autorstwa J.R.R. Tolkiena to niedokończony poemat, który zgłębia legendę arturiańską poprzez aliteracyjny styl wiersza. Choć sam poemat liczy zaledwie około 40 stron, książkę uzupełnia obszerny komentarz i analiza autorstwa Christophera Tolkiena, który zagłębia się w kontekst historyczny i powiązania literackie. Czytelnicy zainteresowani procesem twórczym Tolkiena i literaturą arturiańską mogą uznać otaczający materiał za wzbogacający, ale ci, którzy szukają pełnego doświadczenia narracyjnego, mogą być rozczarowani ze względu na niedokończony charakter wiersza.
Zalety:Aliteracyjny wiersz Tolkiena jest chwalony za piękno i kunszt. Książka zapewnia głęboki wgląd w tradycję arturiańską, oferując obszerny komentarz, który jest cenny zarówno dla fanów Tolkiena, jak i naukowców. Zwiększa zrozumienie inspiracji Tolkiena i jego unikalnego podejścia do poezji, czyniąc ją godnym dodatkiem do kolekcji Tolkiena.
Wady:Główną wadą jest zwięzłość poematu, ponieważ wielu czytelników spodziewało się bardziej obszernego dzieła o upadku Artura, ale spotkali się tylko z fragmentem. Komentarz Christophera Tolkiena, choć pouczający, może nie spodobać się tym, którzy szukają szybkiej narracji. Dodatkowo, techniczne dyskusje dotyczące staroangielskiego wersetu mogą być postrzegane jako nużące dla niektórych czytelników.
(na podstawie 163 opinii czytelników)
The Fall of Arthur
Upadek Artura, jedyne przedsięwzięcie J.R.R. Tolkiena w legendy o Arturze, królu Brytanii, można uznać za jego najlepsze i najbardziej zręczne osiągnięcie w posługiwaniu się staroangielskim aliteracyjnym metrum, w którym wniósł do swojego przekształcającego postrzegania starych narracji wszechobecne poczucie poważnej i fatalnej natury wszystkiego, co zostało opowiedziane: o zamorskiej wyprawie Artura do odległych pogańskich krain, o ucieczce Ginewry z Camelotu, o wielkiej bitwie morskiej po powrocie Artura do Brytanii, w portrecie zdrajcy Mordreda, w dręczących wątpliwościach Lancelota w jego francuskim zamku.
Na nieszczęście Upadek Artura był jednym z kilku długich poematów narracyjnych, które Tolkien porzucił. Najwyraźniej zaczął go pisać w latach trzydziestych i był on na tyle zaawansowany, że wysłał go do bardzo spostrzegawczego przyjaciela, który przeczytał go z wielkim entuzjazmem pod koniec 1934 roku i nalegał: "Po prostu musisz go skończyć!". " Ale na próżno: porzucił go w nieznanym terminie, choć istnieją dowody na to, że mogło to być w 1937 roku, w roku publikacji Hobbita i pierwszych poruszeń Władcy Pierścieni. Wiele lat później, w liście z 1955 roku, powiedział, że "miał nadzieję ukończyć długi poemat o Upadku Artura", ale ten dzień nigdy nie nadszedł.
Z tekstem poematu wiąże się jednak wiele stron rękopisu: ogromna ilość szkiców i eksperymentów w wierszu, w których ujawnia się dziwna ewolucja struktury poematu, wraz ze streszczeniami narracyjnymi i znaczącymi kuszącymi notatkami. W tych notatkach można dostrzec wyraźne, choć tajemnicze skojarzenia arturiańskiego zakończenia z Silmarillionem i gorzkim zakończeniem miłości Lancelota i Ginewry, która nigdy nie została napisana.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)