Ocena:

Ogólnie rzecz biorąc, „One Last Time” urzeka czytelników burzliwą, ale satysfakcjonującą historią miłosną Setha i Delilah. Powieść porusza tematy rozwoju osobistego, drugiej szansy i złożoności związków. Podczas gdy wiele osób uznało, że fabuła jest wciągająca, a postacie wiarygodne, niektórzy uważali, że przedstawienie dynamiki relacji było czasami zbyt toksyczne, a użycie retrospekcji mogło być przytłaczające.
Zalety:Postacie, zwłaszcza Seth i Delilah, są dobrze rozwinięte, a ich chemia jest wyczuwalna. Styl pisania jest wyrazisty i wciąga czytelników w emocjonalną podróż bohaterów. Złożona dynamika relacji i eksploracja osobistego rozwoju rezonują z wieloma czytelnikami. W kilku recenzjach podkreślono głębię i niuanse tej historii, co czyni ją godną polecenia lekturą dla fanów romansów drugiej szansy.
Wady:Niektórzy czytelnicy uznali relację Setha i Delilah za zbyt toksyczną i wyrazili dyskomfort związany z poziomem dramatyzmu i konfliktu. Korzystanie z wielu retrospekcji było postrzegane przez niektórych jako mylące, co negatywnie wpływało na ogólne wrażenia z lektury. Kilku recenzentów wspomniało, że postaci Delilah nie dało się polubić lub że fabuła zawierała powtarzające się elementy, co sprawiło, że lektura była dla nich mniej przyjemna.
(na podstawie 130 opinii czytelników)
One Last Time: A Second Chance Romance
Seth Loveless był moją słabością odkąd skończyłem szesnaście lat.
Dwa lata temu przeprowadziłam się z powrotem do mojego rodzinnego miasta. Założyłam firmę, kupiłam dom, zaczęłam ćwiczyć jogę i przestałam umawiać się na randki. Życie jest dobre.
Gdybym nigdy nie musiała spotykać się z Sethem, byłoby idealnie.
W końcu moja historia z byłym chłopakiem nie jest prosta. Zajęło nam to lata, ale w końcu nauczyliśmy się żyć w tym samym mieście bez zabijania się nawzajem.
Czy istnieje skomplikowany zestaw zasad rządzących naszą każdą przypadkową interakcją?
Tak.
Czy nadal myślę o brudnych, niedozwolonych myślach za każdym razem, gdy widzę go kupującego jabłka w sklepie spożywczym?
Oczywiście. Jestem tylko człowiekiem, a Seth i ja jesteśmy praktycznie ekspertami od dwóch F: kłótni i...
spania razem.
Mimo to radzimy sobie całkiem nieźle.
A potem?
Pojawia się na ślubie mojej siostry. Wygląda jak czysty seks w garniturze, przystojny jak sam diabeł i dwa razy bardziej czarujący.
Co gorsza, twierdzi, że jest moją randką.
Flirtujemy.
Tańczymy.
Łamiemy każdą z naszych starannie opracowanych zasad i... powinniśmy przestać.
Szkoda, że spędzam czas mojego życia.
Wiem, że powinnam to zakończyć. Po tych wszystkich złamanych sercach, zranieniach i gniewie nie możemy być więcej niż wrogami.
Ale Seth prosi mnie o jeszcze jedną noc.
Tylko jedną noc.
Potem znów będziemy dla siebie wirtualnymi nieznajomymi.
Wiem, że powinnam go odrzucić.
Wiem, że skończy się to roztrzaskaniem mojego serca na milion kawałków.
Wiem, że szaleństwem jest robienie w kółko tego samego i oczekiwanie innych rezultatów.
Ale zawsze byłam kiepska w opieraniu się słabościom.