Ocena:
Obecnie brak opinii czytelników. Ocena opiera się na 8 głosach.
Bark
Przejmujące refleksje znanego francuskiego myśliciela na temat jego wizyty w Auschwitz-Birkenau w słowach i na fotografiach.
Podczas wizyty w Auschwitz-Birkenau Georges Didi-Huberman zrywa trzy kawałki kory z brzozy rosnącej na obrzeżach obozu. Patrząc na te kawałki po powrocie do domu, widzi w nich listy, powódź, ścieżkę, czas, pamięć, ciało. Kora służy jako odskocznia do medytacji Didi-Hubermana na temat jego wizyty, zapisanych w tej oszczędnej, poetyckiej i mocnej książce. Kora jest osobistą relacją, czerpiącą nie z teoretycznego aparatu naukowego, ale z własnej historii, pamięci i wiedzy Didi-Hubermana.
Tekst jest serią refleksji, którym towarzyszą zdjęcia Didi-Hubermana z wizyty. Fotografie nie mają być sztuką - Didi-Huberman przyznaje, że „fotografował praktycznie wszystko bez patrzenia” - ale mimo to zbliżają się do niej. Didi-Huberman mówi nam, że jego dziadkowie zginęli w Auschwitz, ale jego relacja jest bardziej uniwersalna niż biograficzna. Przechodząc z miejsca na miejsce, zauważa, że w języku niemieckim brzozy to birken; Birkenau oznacza łąkę, na której rosną brzozy. Didi-Huberman widzi i fotografuje „zrekonstruowaną” ścianę egzekucyjną; podłogi krematorium, zapomnianych świadków zabijania; i brzozy, piękne, ale także przypominające więzienne kraty. Robiąc własne zdjęcia, myśli o słynnych fotografiach wykonanych w 1944 roku przez członka Sonderkommando, jedynej dokumentacji fotograficznej obozuzanim Niemcy go zniszczyli, mając nadzieję na ukrycie dowodów swoich zbrodni. Didi-Huberman zauważa „dziwaczny rozrost białych kwiatów dokładnie w miejscu dołów kremacyjnych”. Zmarli nie odeszli.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)