Ocena:

Obecnie brak opinii czytelników. Ocena opiera się na 2 głosach.
How Long is Exile?: BOOK III The Long Road Home
Opis produktu Pod koniec książki I Jak długie jest wygnanie? - Festiwal Pieśni i Tańca Wolnych Łotyszy - owdowiała Milda Arājs obrała nowy kierunek w swoim życiu. Postanowiła zerwać z solidarnością ze swoją społecznością etniczną i dotrzymać obietnicy złożonej córce Ildze, że w okresie Bożego Narodzenia (1983) odbędą „pielgrzymkę” do sowieckiej Łotwy i powitają dziecko Krišjānis, urodzone przez Amerykankę Mārę i Łotysza Igorsa, jako symbol nowej ery. Ponadto Milda postanowiła oddać się Pēterisowi Vanagsowi, jednorękiemu weteranowi, którego spotkała po wojnie w obozie dla uchodźców w Esslingen. (Pobrali się na krótko przed tą doniosłą podróżą, a wkrótce potem Milda dołączyła do niego w Waszyngtonie. Przez dekadę żyli szczęśliwie, nadrabiając stracone lata zakazanej tęsknoty i pożądania - do czasu upadku Związku Radzieckiego, a Królestwo Emigracyjne odczuło wstrząsy i wstrząsy wtórne. Milda nie wiedziała, że jej bożonarodzeniowa podróż za żelazną kurtynę, ze wszystkimi jej przewartościowaniami, była jej pierwszym krokiem na Długiej Drodze do Domu. Wyjazd ten, odbywający się w szczytowym momencie amerykańskiego ruchu wyzwolenia kobiet, oznaczał dla niej wejście w dorosłość i stanie się władczynią swojego życia. Uwolniona z domowych więzów, zaczęła działać na własną rękę i rzuciła wyzwanie swojemu umysłowi. Kiedy pod koniec lat 80. Peter został poproszony o dołączenie do Radia Wolna Europa w Monachium, Milda zobaczyła, że jej droga wyraźnie wije się z powrotem na Łotwę.
To oczywiście zagroziło małżeństwu. Powoli, prawie niezauważalnie, droga stała się wyboista, a nawet zdradliwa. Bojąc się i nie nadążając, Peter wydawał się pozostawać w tyle, podczas gdy Milda spieszyła się naprzód teraz, gdy żelazna kurtyna została zmieciona. Zdecydowanym krokiem wróciła do ojczyzny; połączyła się z siostrą Zeldą i odzyskała mieszkanie rodziców. Peter podporządkował się i znalazł pieniądze, ale, jakby zagubiony, często odchodził sam, bojąc się, że będzie obserwowany i ścigany, aż nie mógł już chodzić. Po jego śmierci i ujawnieniu strzeżonych tajemnic, Milda samotnie postawiła ostatnie kroki na Długiej Drodze do Domu. Wygnanie dobiegło końca, ale poczucie wygnania na zawsze pozostało w umyśle Mildy i było ciężkie. Czuła ten ciężar najbardziej przejmująco, gdy patrzyła, jak fajerwerki zdobią niebo podczas wyszukanych festiwali, gdzie obcy świętowali, bawiąc się i śpiewając do nieznanych jej piosenek, a młodzi ludzie pędzili w poszukiwaniu przejść do nowych krain, gdzie trawa wydawała się bardziej zielona, a sława i fortuna wróżyły z chmur ze srebrną podszewką. Jako uczestnik tego tak zwanego stanu wygnania, zacząłem pisać swoją wersję tego doświadczenia po festiwalu w Milwaukee, filtrując je przez świadomość mojej głównej bohaterki Mildy Bērziņa-Arājs, która wychodząc z żałoby po mężu Kārlisie Arājsie, przybywa na festiwal, gotowa zmienić swoje życie.
Podczas czterech dni spędzonych z podobnie myślącymi ludźmi, ciekawymi wydarzeniami i wspólnymi wspomnieniami z dzieciństwa, wojenne i powojenne doświadczenia w obozie dla przesiedleńców migają przed nią w wirującym kalejdoskopie, a na koniec rzucają ją w kierunku, którego nie planowała. Księga II oddaje nastrój po upadku ZSRR. Społeczność etniczna - Królestwo Wygnania - zostaje wstrząśnięta, a ludzie budzą się jakby z głębokiego snu. Milda nagle staje się aktywna; podejmuje kluczowe decyzje i zmienia się z przestarzałej romantyczki w realistkę, gdy wraca do domu, spotyka swoją wyobcowaną siostrę i kraj, który opuściła. Próbując znaleźć w nim swoje miejsce, rozumie, że wygnanie to stan umysłu; to stan, w którym połowa światowej populacji żyje - podobnie jak ona - wygnana przez tyranię i wojny. Jednak ona i inni przesiedleńcy nadal żyją i znajdują przyjemność w sztuce, poezji, pieśni i w sobie nawzajem - choć ze smutnym, melancholijnym uśmiechem. O autorce Urodziłam się 15 marca 1935 r. w Priekule na Łotwie jako czwarte z sześciorga dzieci księdza Jurisa i Mildy Barbinsów. Bardzo podziwiałem moją matkę, absolwentkę anglistyki na Uniwersytecie Łotewskim.