Ocena:

Najnowsza część serii „Angel” Mike'a Ripleya została dobrze przyjęta przez czytelników, którzy doceniają jej powrót do fabuły opartej na postaciach i wciągających tajemnicach. Fani są podekscytowani ponownym wprowadzeniem ukochanych postaci i uważają, że fabuła jest jedną z najlepszych w serii.
Zalety:Książka przywraca klasyczne elementy wcześniejszych historii o aniołach, zawierając znajome postacie i mocną tajemniczą fabułę. Czytelnicy uważają ją za przyjemną i wciągającą, a dodatkowa korzyść w postaci rozpoznawalnych lokalizacji zwiększa wrażenia z lektury. Wielu długoletnich fanów docenia połączenie nowych i starych motywów.
Wady:Niektórzy czytelnicy wyrażają rozczarowanie, że może to być ostatnia książka z serii, co może ograniczyć przyszły rozwój postaci. Dodatkowo, panuje przekonanie, że życie domowe Angel stało się nieco nudne, a czytelnicy mają nadzieję na więcej interakcji z barwnymi postaciami drugoplanowymi.
(na podstawie 3 opinii czytelników)
Angels Unaware
Angels Unaware to ekscytująca, przezabawna piętnasta i ostatnia pozycja w bestsellerowej serii komiksowych powieści kryminalnych brytyjskiego autora Mike'a Ripleya, w której występuje jego najsłynniejsza kreacja, uliczny tancerz Fitzroy Maclean Angel. Teraz niechętnie pracuje dla Rudgard & Blugden Confidential Investigations, wcześniej całkowicie kobiecej prywatnej agencji detektywistycznej, Angel podejmuje się czegoś, co początkowo wydaje się być rutynową sprawą zaginionych osób dla starego znajomego.
Wkrótce jednak zostaje wplątany w skomplikowaną sieć przestępstw z udziałem urodzonej w Polsce gwiazdy porno, wschodnioeuropejskiej firmy zajmującej się handlem ludźmi i motocyklisty-mordercy - nie wspominając o konieczności radzenia sobie z coraz bardziej wymagającymi obowiązkami rodzinnymi, w tym z nowo odkrytym statusem ojca ... To wznowienie Telos Publishing - pierwsze od czasu oryginalnej publikacji powieści w twardej oprawie w 2008 roku - zawiera nowy, specjalnie napisany wstęp autora. „Rodowód gagów, zuchwała fabuła i najwyższa przyjemność słuchania opowieści niewątpliwego mistrza” - Literary Review.
„Przezabawna i oburzająca jak zawsze, w pełni uzasadniająca etykietkę Ripleya jako „najzabawniejszego angielskiego pisarza kryminałów””. Birmingham Post.
„Po prostu zabawne. Niech żyje Ripster! ' - Deadly Pleasures.