
Walaahi: A Firsthand Account of Living Through the Egyptian Uprising and Why I Walked Away From Islaam
Świat obserwował, jak Egipcjanie po raz pierwszy w historii powstali, by obalić prezydenta Hosniego Mubaraka. Mogła to być trzymająca w napięciu opowieść prosto z filmu, z przerwami w komunikacji, gwałtownymi i krwawymi protestami, brutalnością policji i wojska, godzinami policyjnymi i przelotami myśliwców. Ale dla osób mieszkających w Egipcie było to prawdziwe życie. Przeżywała to brytyjska pisarka Dawn Bates i jej rodzina.
Walaahi to jej epicka relacja z życia i pracy w Egipcie podczas tego niewiarygodnego momentu w historii, zapoczątkowanego protestami w Tunezji, które rozprzestrzeniły się na cały świat arabski.
Z głęboką szczerością i otwartością Dawn dzieli się tym, jak naprawdę wygląda życie w Egipcie z jego zepsutym systemem edukacji, molestowaniem seksualnym przez cywilów i policyjnych bandytów, brudnymi ulicami i korupcją. Jest to życie widziane oczami białej brytyjskiej muzułmanki, która nie tylko mówi po arabsku, ale rozumie zawiłości polityki, wiary islamskiej, jedzenia i niuansów kulturowych, których świat nigdy wcześniej nie widział.
Przeplatając piękno kraju, ciepło i silne pragnienie Egipcjan, aby poprawić siebie i swój kraj, Dawn zabiera nas na emocjonalną przejażdżkę przez paradoksy, cudowne aromaty pysznego jedzenia, bezzębne uśmiechy i błyszczące oczy, relaksujące spokojne chwile przejażdżek feluką wzdłuż Nilu i chaos bazaru Khan el-lKhalili.
Odkryj pytania, które zadawała sobie, odchodząc od islamu. I jak międzykulturowa miłość, przeniesiona do innego otoczenia, naprawdę wpływa na dzieci o mieszanym pochodzeniu etnicznym i pochodzeniu.
Szczegółowo opisując początek prezydentury Mohameda Morsiego, będąc śledzonym przez tajną policję i pojawiając się w światowych mediach, próbując przekazać fakty ludziom na całym świecie, Dawn wykazuje się odwagą w obliczu przeciwności losu.
Podkreślając, jak seksualny drapieżnik podążał za nią i jej dziećmi przez system metra, tylko po to, by molestowanie zostało odrzucone jako "nic, o co należy się martwić", aby uczcić przedsiębiorców napędzających zmiany w kraju najbardziej znanym z piramid w Gizie, Sfinksa, Biblioteki Aleksandryjskiej i nurkowania w Morzu Czerwonym i Sharm el-Sheik, ten epicki pamiętnik mieści się w czterech latach, czego wielu nie przeżywa przez całe życie.
Gdy wielu zaczęło wyłączać się z przerażających wydarzeń, Dawn i jej rodzina nadal przeżywali godziny policyjne, najazdy na domy i historie zmanipulowane dla zawyżonych wyników oglądalności.
Dawn pisze odświeżającym i wciągającym głosem, opisując ten doniosły czas w historii, w którym przywódca Bractwa Muzułmańskiego Mohammed Morsi został prezydentem w pierwszych demokratycznych wyborach w historii kraju.
Zanim Human Rights Watch ogłosiła masakrę w Rabaa najkrwawszą masakrą, jaką kiedykolwiek odnotowano w ciągu jednego dnia.
Bates z bólem serca obserwuje, jak Egipt, który kocha, i wola narodu egipskiego są niszczone na jej oczach, tylko po to, by zobaczyć, jak powstają razem, by odbudować się silniejsi niż kiedykolwiek, podobnie jak ich arabscy kuzyni w Libanie po izraelskich bombardowaniach.
Poruszając się po rozległych krajobrazach kulturowych, tańcząc brzucha między sobą, obserwując chrześcijan, Żydów i muzułmanów żyjących harmonijnie razem, to, czym dzieli się Dawn, jest pouczające.
Dowiadujemy się o niedociągnięciach w egipskich szkołach, rasizmie i uprzedzeniach, z którymi boryka się ona i jej dzieci, i jesteśmy pod wrażeniem jej zaciekłej miłości, odwagi i siły, gdy bierze na siebie nienawiść i zamienia ją w potężne działanie.
Z druzgocącym ciosem na końcu, ta książka z pewnością sprawi, że czytelnicy zatrzymają się i zastanowią nad tym, jak reagują na wydarzenia w ich własnym życiu, a także wyprostują nieprawdziwe informacje o Egipcie, które wielu zna tylko z kurortów i wakacji all inclusive.
Dzięki błyskotliwie zabawnym anegdotom, łzawym momentom i sercu noszonemu na rękawie, Dawn Bates jest głosem człowieczeństwa, różnorodności kulturowej i integracji, którego świat potrzebuje usłyszeć.