Ocena:
Recenzje doceniają wspomnienia i pisma Anthony'ego Powella, uznając je za ważne i dobrze napisane, pomimo pewnej krytyki jego stylu w porównaniu do innych współczesnych. Wspomnienia są postrzegane jako cenny dodatek do zrozumienia kręgów literackich jego czasów.
Zalety:Czytelna i wciągająca, rzuca światło na kręgi literackie, mocna rekomendacja dla fanów dobrego pisania, wypełnia lukę w zrozumieniu współczesnych pisarzy i jest uważana za ważną lekturę.
Wady:Nie jest tak świetnym stylistą jak współcześni, tacy jak Waugh, a historie mogą nie być tak wciągające jak te autorstwa takich autorów jak Greene.
(na podstawie 2 opinii czytelników)
To Keep the Ball Rolling: The Memoirs of Anthony Powell
Zyskać reputację literackiego giganta w pokoleniu Waugha, Orwella i Greene'a to nie lada wyczyn. Zrobić to z wdziękiem i geniuszem, który charakteryzował Anthony'ego Powella, którego dwunastotomowy "Taniec do muzyki czasu" jest prawdopodobnie jedynym anglojęzycznym dziełem, które dorównuje majestatycznemu zakresowi "Pamięci rzeczy minionych" Prousta, jest niczym innym jak spektakularnym.
Jednak sam Powell pozostaje nieobecny w swoim pisarstwie; był, jak powiedział "New York Times", "pisarzem o zgryźliwej zwięzłości, który nagradza czytelnika, ujawniając niewiele o sobie". Powell ostatecznie ujawnił się w czterech tomach wspomnień, opublikowanych w latach 1976-1982. Niniejsze wydanie "Wspomnień" Anthony'ego Powella jest skróconą i poprawioną wersją tych tomów, wersją, która nigdy wcześniej nie została opublikowana w tej formie w Stanach Zjednoczonych.
Rezultatem jest nie tylko fascynujące spojrzenie na Powella jako człowieka i autora, ale także wyjątkowa historia brytyjskiego społeczeństwa literackiego i elity społecznej, którą Powell ośmieszał i w której poruszał się od lat dwudziestych do osiemdziesiątych. Począwszy od Eton i Oksfordu, aż po jego życie jako powieściopisarza i krytyka, Powell obserwuje wszystkie procesy o obsceniczność wywołane przez "Kochanka Lady Chatterley"; pozew Shirley Temple o zniesławienie po tym, jak Graham Greene zrecenzował "Wee Willie Winkie" "z jeszcze większą niż zwykle werwą" i maluje żywe portrety Kingsleya Amisa, V.S.
Naipaula, T.S. Eliota, Virginii Woolf i niezliczonych innych.
Co najważniejsze, żywe wspomnienia Powella odrzucają myślenie o nim jako o relikcie brytyjskiej szlachty. Był modernistą, torysem i bardziej niż trochę interesował się genealogią i szlachectwem, ale człowiekiem, który według Ferdinanda Mounta "w cudowny sposób wiedział, jak wygląda życie"".
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)