
Sonette
Mały bóg miłości drzemał, U jego boku leżał serca żar.
Lecz nimfy, co wyrzekły się gorącego porywu, Wślizgnęły się tu, i z czystej ręki najpiękniejszej, Pochodnię mu odebrały, co żarem przeniknęła niejedno wierne serce, Król, co włada królestwem tęsknoty, Spał, podbity ręką dziewicy. Ona gasi blask W najchłodniejszej fontannie, Płomieniom miłości wieczny żar daje, Kąpiel i pomocne lekarstwo Ward z niej, dla chorych.
Klasyka Grölsa (wydanie Werke Der Weltliteratur)