Ocena:
Książka jest kroniką doświadczeń Maggie Ross jako nowoczesnego pustelnika na północno-zachodnim Pacyfiku, łącząc głębokie duchowe spostrzeżenia ze szczegółowymi obserwacjami natury i jej wewnętrznymi zmaganiami. Jest chwalona za elokwentne pisanie, autentyczność i głębię, co czyni ją fascynującą lekturą dla tych, którzy są w duchowej podróży.
Zalety:Elokwentne i liryczne pisanie, głębokie duchowe spostrzeżenia, autentyczna i poruszająca osobista narracja, piękne opisy przyrody, humorystyczne i prowokujące do myślenia momenty oraz wyjątkowy głos we współczesnej duchowości.
Wady:Sporadycznie rozwlekły język, szczególnie na początku, co może przeszkadzać niektórym czytelnikom.
(na podstawie 4 opinii czytelników)
Seasons of Death and Life
Znakomity pamiętnik Maggie Ross o jej pobycie w dziczy jest wypełniony życiem i umieraniem, radością i bólem, uzdrawianiem i ranieniem, a co najważniejsze, miłością, która zamieszkuje i objawia się w najbardziej nieoczekiwanych miejscach. Zmęczona i zraniona, tęskniąca za głęboką samotnością, Ross podejmuje pracę jako opiekunka w miejscu o świetlistym - czasem przerażającym - pięknie na północno-zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych.
Spotyka tam miejscową kobietę o imieniu Muskrat, która staje się jej towarzyszką i nauczycielką. Z surowego i bezlitosnego życia, Muskrat wydestylowała imponującą mądrość i niezwykłą, nieświadomą duchowość. Żyjąc hojnością i miłością zrodzoną z cierpienia, pomaga Rossowi wyleczyć się ze szkód wyrządzonych przez nadużywanie władzy - szkód, których kulminacją jest zagrażająca życiu choroba.
Piżmak nie jest jej jedynym nauczycielem. Są też psy, Pomo i Kelly, oraz ptak, Raven, których radosna zabawa, czułe i gwałtowne uczucia, psoty i wierność ujawniają nową wizję życia podczas długiej, powolnej rekonwalescencji.
Ross otrzymuje również uzdrowienie od ziemi, od pracy niezbędnej do jej pór roku, od dzikiej przyrody, która wydaje się dziwnie nieustraszona, oraz od małej i dużej życzliwości jej wiejskich sąsiadów. Podobnie jak Henry David Thoreau i Annie Dillard, opisuje krajobrazy o rzadkim pięknie, które ujawniają prawdziwe znaczenie sakramentu w najmniejszej drewnianej orchidei i ogromnej dzikości morza....
ostatnie wątłe granice między tym, co święte, a tym, co świeckie, rozpłynęły się. Wychodzimy z tej niemal mitycznej opowieści - z jej frustracji, tragedii i epifanii - rozświetleni, odświeżeni, z nowym, żywotnym postrzeganiem świętości naszego wspólnego człowieczeństwa i dzikiej przyrody jako kontekstu dla przemiany bólu.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)