Ocena:
Książka zawiera szczegółowy opis kluczowej roli Marynarki Wojennej w planowaniu i przeprowadzeniu inwazji w Normandii, znanej również jako Operacja Neptun, podkreślając rozległe wyzwania logistyczne i dynamikę polityczną. Jest chwalona za dokładne badania, dobrze napisaną prozę i wciągającą fabułę.
Zalety:Książka jest dobrze napisana i zbadana, oferując dogłębny wgląd w wkład Marynarki Wojennej podczas inwazji D-Day. Recenzenci chwalą przystępną prozę, wyważenie szczegółów i wciągający styl narracji. Wykorzystanie przez autora źródeł pierwotnych, takich jak historie ustne i relacje z pierwszej ręki, dodaje osobistego charakteru kontekstowi historycznemu. Wielu czytelników uznało książkę za fascynującą i pouczającą, doceniając jej całościowe spojrzenie na wydarzenia prowadzące do inwazji i w jej trakcie.
Wady:Niektórzy recenzenci zauważyli, że książka jest bardzo szczegółowa, co może nie spodobać się wszystkim czytelnikom, zwłaszcza tym, którzy szukają bardziej powieściowej narracji. Wspomniano również o małej czcionce w wersji papierowej, która utrudnia czytanie. Niektórzy uznali ją za mniej fascynującą niż inne relacje historyczne, sugerując, że może wydawać się zbyt akademicka lub mniej wciągająca w porównaniu z bardziej popularnymi narracjami o D-Day.
(na podstawie 142 opinii czytelników)
Operation Neptune: The D-Day Landings and the Allied Invasion of Europe
Siedemdziesiąt lat temu ponad sześć tysięcy alianckich okrętów przetransportowało ponad milion żołnierzy przez kanał La Manche do szerokiego na pięćdziesiąt mil pasa wybrzeża Normandii w okupowanej przez Niemców Francji. Był to największy atak morski w historii ludzkości. Nazwy kodowe nadane plażom, na których statki wyładowały żołnierzy, stały się nieśmiertelne: Gold, Juno, Sword, Utah, a zwłaszcza Omaha, scena niewyobrażalnej ludzkiej tragedii. Morze krzyży na cmentarzu znajdującym się dziś na szczycie urwiska z widokiem na plaże przypomina nam o kosztach.
Większość opisów tej epickiej historii rozpoczyna się od lądowania rankiem 6 czerwca 1944 roku. W rzeczywistości jednak D-Day był kulminacją miesięcy i lat planowania i intensywnych debat. W mrocznych dniach po ewakuacji Dunkierki latem 1940 roku, brytyjscy urzędnicy, a wkrótce także ich amerykańscy odpowiednicy, zaczęli zastanawiać się, w jaki sposób, gdzie, a zwłaszcza kiedy, mogliby ponownie wkroczyć na kontynent europejski. Amerykanie, dowodzeni przez szefa sztabu armii amerykańskiej, generała George'a C. Marshalla, chcieli dokonać inwazji tak szybko, jak to tylko możliwe; Brytyjczycy, uosabiani przez ich niewątpliwego premiera, Winstona Churchilla, byli przekonani, że przedwczesne lądowanie byłoby katastrofalne w skutkach. Często ostre negocjacje między anglojęzycznymi sojusznikami doprowadziły ich najpierw do Afryki Północnej, potem na Sycylię, a następnie do Włoch. Dopiero wiosną 1943 r. szefowie połączonych sztabów zobowiązali się do inwazji na północną Francję. Kryptonim tej inwazji brzmiał Overlord, ale wszystko to miało miejsce wcześniej.
Wszystko, co nastąpiło wcześniej, w tym samo lądowanie i system zaopatrzenia, który umożliwił najeźdźcom pozostanie na miejscu, nosiło kryptonim Neptun.
Craig L. Symonds przedstawia kompletną historię tego olimpijskiego wysiłku, obejmującego transportowce, eskortowce, okręty wsparcia ogniowego i okręty desantowe o każdym możliwym rozmiarze i funkcji. Przeszkód na drodze do sukcesu było wiele. Oprócz rozbieżnych poglądów strategicznych i tarć kulturowych, Anglo-Amerykanie musieli pokonać niemieckie U-Booty, rosyjską niecierpliwość, zaciekłą rywalizację o niewystarczającą żeglugę, katastrofy szkoleniowe i tysiące innych przeszkód, w tym logistyczne wąskie gardła i plany dezinformacji. Symonds zawiera żywe portrety kluczowych decydentów, od Franklina Roosevelta i Churchilla, po Marshalla, Dwighta Eisenhowera i admirała Sir Bertrama Ramsaya, który dowodził morskim elementem inwazji. Rzeczywiście, kluczowa rola sił morskich - brytyjskich i amerykańskich, straży przybrzeżnej i marynarki wojennej - jest najważniejsza.
Ostatecznie, jak pokazuje Symonds w tej porywającej relacji z D-Day, sukces zależał głównie od samych ludzi: młodszych oficerów i żołnierzy, którzy prowadzili okręty desantowe, usuwali miny, zajmowali plaże i atakowali urwiska za nimi, zabezpieczając przyczółek dla ostatecznej kampanii do Berlina i zakończenia najstraszniejszej wojny w historii ludzkości.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)