Ocena:

Książka przedstawia dobrze udokumentowaną narrację wojny dziewięcioletniej w Irlandii, głównie z perspektywy angielskiej, z różnymi opiniami na temat portretu Irlandczyków. Niektórzy czytelnicy doceniają głębię, włączenie ról kobiet i piękną prezentację książki, podczas gdy inni uważają ją za lekceważącą i wypełnioną kolonialistycznymi punktami widzenia.
Zalety:⬤ Wciągające i wciągające pisanie pozwala uniknąć suchej historii
⬤ dobrze udokumentowane badania naukowe z obszernymi przypisami
⬤ unikalne spojrzenie na wojnę dziewięcioletnią
⬤ zawiera uwagę na role kobiet w historii
⬤ pięknie zaprezentowane z dobrymi mapami i epilogami wiążącymi łuki postaci.
⬤ Niektórzy czytelnicy uznają ją za protekcjonalną i utrwalającą antyirlandzkie stereotypy
⬤ używa wymiennych imion postaci, powodując zamieszanie
⬤ nadmierna szczegółowość bitew może stać się nużąca
⬤ postrzegana jako bagatelizująca lub lekceważąca irlandzkie doświadczenia.
(na podstawie 3 opinii czytelników)
The Elizabethan Conquest of Ireland
Jest to historia „nieudanego” Imperium Brytyjskiego w Irlandii i smutnego końca panowania Tudorów.
Relacje między Anglią a Irlandią były naznaczone zawirowaniami od V wieku, kiedy to irlandzcy najeźdźcy porwali św. Patryka. Być może najbardziej konsekwentnym rozdziałem tej sagi było podporządkowanie wyspy w XVI wieku, a zwłaszcza wysiłki związane z długimi rządami królowej Elżbiety I, których pogłosy pozostają niespokojne nawet dzisiaj. Oto historia tego „pierwszego imperium brytyjskiego”.
Saga elżbietańskiego podboju rzadko cieszyła się taką uwagą, na jaką zasługiwała, przez długi czas przyćmiona przez bardziej „efektowne” wydarzenia, które stanowiły wyzwanie dla królowej, zwłaszcza te z udziałem katolickiej Hiszpanii i Francji, supermocarstw dysponujących znacznie większymi zasobami niż protestancka Anglia. Irlandia była postrzegana jako peryferyjny teatr, przystań dla katolickich heretyków i potencjalne „tylne drzwi” dla obcych inwazji. Lordowie posłowie wysłani przez królową byli dręczeni takimi obawami i reagowali z żelazną konsekwencją. Ich kadra podwładnych, w tym poeci i pisarze tak utalentowani jak Philip Sidney, Edmund Spenser i Walter Raleigh, zostali zepsuci w tym procesie, a ich humanistyczne wartości zostały zniekształcone przez realia irlandzkiego życia, gdy zetknęli się z nimi przez pryzmat podboju i zawłaszczenia.
Ludzie ci uważali przyszłość Irlandii za przedłużenie państwa brytyjskiego, jak widać w „salonie” w Bryskett's Cottage, poza Dublinem, gdzie goście spotykali się, aby pochylić się nad „kwestią irlandzką”. Takie rozważania nie przyniosły jednak ostatecznego triumfu, a jedynie wyniszczające działania wojenne, które trwały przez cały okres panowania Elżbiety. Jest to historia buntu, stłumienia, okrucieństw i ludobójstwa, która kończy się schorowaną, przygnębioną królową stojącą w obliczu wewnętrznych konwulsji i pustego skarbca. Jej śmierć oznaczała koniec dynastii Tudorów, naznaczony nie zwycięstwem nad wielkim wrogiem Hiszpanią, ale nierządną Irlandią - pierwszym kolonialnym „państwem upadłym”.