Ocena:

Książka „Temps de chien” autorstwa Patrice'a Ngananga oferuje fascynujące i unikalne spojrzenie na życie w Jaunde w Kamerunie, którego narratorem jest pies. Powieść jest chwalona za innowacyjne użycie języka i realistyczne przedstawienie codziennych realiów miasta. Jednak może nie być odpowiednia dla czytelników, którzy kochają psy, ponieważ porusza ciężkie tematy niesprawiedliwości i może być druzgocąca.
Zalety:Unikalna perspektywa opowiadana przez psa, realistyczny portret kameruńskiego życia, innowacyjne użycie języka z wykorzystaniem lokalnych dialektów, kreatywny styl pisania i wnikliwy komentarz na temat społeczeństwa.
Wady:Nieodpowiednia dla miłośników psów, druzgocąca tematyka, pewne meandry narracji pod koniec.
(na podstawie 4 opinii czytelników)
Dog Days: An Animal Chronicle
"Jestem psem", otwarcie informuje nas narrator powieści Patrice'a Ngananga. Jako taki, nauczył się nie oczekiwać zbyt wiele od życia.
Potrafi jednak obserwować otaczające go życie - w jego przypadku zubożały, ale dynamiczny Kamerun wczesnych lat 90-tych, czas znany jako les ann es de braise (tlące się lata). Kiedy nie jest ograniczony długością smyczy swojego pana, spostrzegawczy, a nawet ironiczny Mboudjak wędruje ulicami Jaunde, stolicy ogarniętej ferworem zmian społecznych i politycznych. Tylko częściowo rozumiejąc słowa wypowiadane wokół niego (inne psy są tak samo niewiarygodne jak ludzie), Mboudjak opowiada o doświadczeniu, które nie tylko przywołuje szalenie zróżnicowany język ulic - mocną mieszankę francuskiego, angielskiego Pidgin, rdzennej Medumby i miejskiego slangu Camfranglais - ale także odzwierciedla nieuchwytność znaczenia w niepewnych politycznie czasach.
Mboudjak nie jest osamotniony w swoim zagubieniu i trudnościach. Ciosy otrzymywane od ludzi i szyderczy śmiech innych psów wskazują na szerszy wzorzec nadużyć, który oskarża rządzący reżim.
Pomimo bezlitosnego przedstawienia kipiącego, burzliwego społeczeństwa, Dog Days nie jest ponurą historią; jest napędzany humorem, który jest największym narzędziem przetrwania Mboudjaka, a nawet pewnym optymizmem. W tętniących życiem chaotycznych targowiskach, w tętniącym energią barze Massa Yo i w eskalujących demonstracjach politycznych można dostrzec jaśniejszą przyszłość Kamerunu.
Ta historia opowiedziana przez psiego everymana oferuje coś dla każdego czytelnika zainteresowanego wstrzymaną wolnością i wczesnymi poruszeniami, które pewnego dnia ją odzyskają.