In the Days of Our Resilience: December 2020 - May 2021
Około Idy marcowe 2020 roku stało się jasne, że Rzym już nigdy nie będzie taki sam. Wiadomości przybrały złowieszcze odcienie ognia, a e-maile i SMS-y zaczęły informować mnie, że w tym roku nie będę podróżować tak dużo, jak zwykle. Jeden po drugim, światła gasły w mieście mojej kariery i dochodów. Każdy odczyt, konferencja, warsztat i występ muzyczny, który zaplanowałem od kwietnia, zaczął znikać z kalendarza, a ja poczułem dziwną mieszankę zarówno dreszczyku emocji, jak i strachu przed perspektywą pozostania przez jakiś czas w domu. Ale kiedy wypisałem czek na moją połowę następnej raty za dom, wiedziałem, jakie piekło czeka mnie w czerwcu... a może w lipcu. Nawet poeci potrafią liczyć, gdy jest tylko "rozchód".
W tamtych wczesnych dniach moja żona organizowała Zoom Happy Hour z dwiema przyjaciółkami, Sarah Flournoy i Liz McIlravy. Wymieniam ich imiona, ponieważ koncepcja tego projektu - pisanie wierszy na zamówienie w zamian za darowiznę - była ich pomysłem. Nie wiem jeszcze, ile jestem im winien. Ale ten "pomysł" okazał się zbawienną łaską mojego roku i kariery. Nie mogłem sobie wyobrazić efektu i zasięgu, jaki to ostatecznie przyniesie.
Księga 4 projektu Pandemic Poems zawiera wiersze, które powstały w "ostatnim sezonie" pandemii In the Days of Our Resilience: December 2020 - May 2021. Ujawniają one naszą rosnącą potrzebę pewnego rodzaju wyjścia z ciemnej jaskini tego niekończącego się roku. Przecierają oczy ze zdumienia nad tym, co będzie dalej, do czego wrócimy i co zmieni się na zawsze.
Fire Pit Sessions, seria wideo z odczytami wierszy na żywo, stała się nieco bardziej spocona, a także nieco bardziej ognista. Cieszą się one coraz większą popularnością i nadal można je oglądać na stronie Nathana na Facebooku: https: //www.facebook.com/chinacoman.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)