Ocena:
Książka jest zbiorem opowiadań, który odbiega od poprzednich tomów, koncentrując się bardziej na tematyce bożonarodzeniowej niż rzeczywistych historiach o duchach, co prowadzi do rozczarowania wśród czytelników. Choć pojawiają się pozytywne komentarze na temat mniej znanych opowieści, ogólny konsensus skłania się ku niezadowoleniu z tego wydania.
Zalety:Niektóre pozytywne opinie podkreślają zbiór mniej znanych historii i doceniają wysiłek włożony przez redaktora pomimo wyzwań.
Wady:Wielu czytelników uznało ten zbiór za najsłabszy z dotychczasowych, pozbawiony prawdziwych historii o duchach i o niskiej ogólnej jakości. Różnice w stosunku do poprzednich tomów i poleganie na wirtualnych badaniach z powodu COVID-19 przyczyniły się do rozczarowania.
(na podstawie 3 opinii czytelników)
The Valancourt Book of Victorian Christmas Ghost Stories, Volume 4
Juwenaliowa tradycja Valancourt powraca, tym razem z rzadkimi XIX-wiecznymi opowieściami z amerykańskich gazet i czasopism.
Tradycja bożonarodzeniowych opowieści o duchach jest zwykle kojarzona z Charlesem Dickensem i wiktoriańską Anglią, ale - najwyraźniej nieznane historykom i badaczom - bożonarodzeniowe opowieści o duchach były niezwykle rozpowszechnione i popularne również w XIX-wiecznej Ameryce, często pojawiając się w gazetach i czasopismach w okresie świątecznym.
Od legend starego Nowego Orleanu i dziwnych wydarzeń na równinach Iowa i Terytorium Dakoty po dziwne poczynania we wczesnym Puerto Rico i upiorne wydarzenia w San Francisco z czasów gorączki złota, zebrane tutaj opowieści ujawniają zapomnianą bożonarodzeniową tradycję opowieści o duchach w minionej Ameryce, która jest zarówno znajoma, jak i dziwnie obca. Zbiór ten zawiera osiemnaście opowiadań i dziewięć wierszy, w tym wpisy kobiet i pisarzy afroamerykańskich, a także dodatkowe materiały bonusowe i wstęp Christophera Philippo.
"Odwrócił się i ujrzał niską czarną postać, z ciałem nie wyższym niż jego kolana, z niesamowitą głową, na której czole osadzone było pojedyncze oko o zielonym płomieniu jak lśniący szmaragd, z rękami i ramionami o nadprzyrodzonej długości". - J. H. Ingraham, "The Green Huntsman; or, The Haunted Villa".
"Zatrzask się podniósł, drzwi się otworzyły - a potem - mój Boże, co za widowisko Przez otwarte drzwi wkroczyła postać, nie pani Hayden, nie jej zwłoki, nie śmierć, ale tysiąc razy straszniejsza, rzecz zepsucia, rozkładu, robaków i zgnilizny." - Anonim, "Gorzej niż opowieść o duchach".
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)