Ocena:

Książka „The Red House Mystery” autorstwa A.A. Milne'a została pozytywnie przyjęta przez wielu czytelników jako zachwycająca i sprytna zagadka morderstwa osadzona w klasycznym angielskim wiejskim domu. Fabuła zawiera elementy humorystyczne, sympatycznych bohaterów i tradycyjny format zamkniętego pokoju. Niektórzy czytelnicy krytykują jednak niektóre wydania za słabe formatowanie i czytelność, a niektórzy uważają, że tajemnica jest nieco przewidywalna lub czasami nużąca.
Zalety:Sprytne zwroty akcji i humor, sympatyczni bohaterowie, wciągająca fabuła przypominająca Agathę Christie, dobrze stworzona jako kryminał ze złotego wieku, zabawna i lekka, oferująca nostalgiczny urok. Spodoba się fanom klasycznych tajemnic i lekkich kryminałów.
Wady:Niektóre wydania mają słabe formatowanie z drobnym drukiem i wąskimi marginesami, co prowadzi do frustrujących wrażeń z czytania. Niektórzy czytelnicy uważają, że fabuła jest przewidywalna, z pewnymi zwrotami akcji, które mogą być zbyt łatwe do przewidzenia, a inni uważają, że może stać się nudna lub miejscami przeciągać.
(na podstawie 341 opinii czytelników)
The Red House Mystery
Ten dowcipny kryminał od twórcy Kubusia Puchatka błyszczy dowcipnymi dialogami, zręczną intrygą i zabawną obsadą. W przerwach między piciem herbaty i grą w bilard, detektyw-amator i jego kumpel badają sprawę zniknięcia uprzejmego gospodarza. Następuje seria lekkich kaprysów, pełnych tajnych przejść, podwodnych dowodów i innych klimatycznych urządzeń. GOODREADS.
„Chociaż Milne jest natychmiast kojarzony z Kubusiem Puchatkiem i jego przyjaciółmi, napisał jednak wiele tytułów dla dorosłych, w tym tę powieść z 1922 roku, w której goście wiejskiej posiadłości stają się detektywami-amatorami, gdy dochodzi do strzelaniny, a wszystkie dowody wskazują na ich gospodarza”. LIBRARY JOURNAL.
„... jedna z trzech najlepszych tajemniczych historii wszech czasów”. ALEXANDER WOLCOTT.
„... przyjemna książka, lekka, zabawna w stylu Puncha, napisana ze zwodniczą gładkością, która nie jest tak łatwa, na jaką wygląda.” RAYMOND CHANDLER.