Ocena:
Książka „Igrzyska śmierci” otrzymała mieszane recenzje od czytelników, z których wielu chwali rozwój postaci, wciągającą fabułę i szybką przygodę. Jednak niektóre krytyki koncentrują się na powolnym tempie, nadmiernych historiach i niespójnościach z ustalonymi łukami postaci z serialu telewizyjnego.
Zalety:⬤ Wciągająca historia z dobrze rozwiniętymi interakcjami między postaciami.
⬤ Szybkie i ekscytujące tempo, przypominające odcinek telewizyjny.
⬤ Dobry humor i elementy przygodowe, które bawią czytelników.
⬤ Satysfakcjonujące historie ukochanych postaci, w szczególności majora Lorne'a i doktora Zelanki.
⬤ Pozytywny odbiór wśród fanów Gwiezdnej Atlantydy.
⬤ Niektórzy czytelnicy uważali, że tempo jest powolne, a książka wlecze się z powodu nadmiernej ilości wątków.
⬤ Niektóre historie postaci były postrzegane jako niezgodne z oryginalnym serialem, co prowadziło do niedowierzania wśród fanów.
⬤ Kilku czytelników określiło styl pisania jako dziecinny i pozbawiony struktury.
(na podstawie 39 opinii czytelników)
STARGATE ATLANTIS Death Game
Kłopoty w raju.
Pułkownik John Sheppard wie, że to będzie zły dzień, gdy budzi się w zestrzelonym skoczku z raną głowy i nie pamięta, jak się tam znalazł.
Sprawy nie mają się lepiej.
W wyniku wstrząsu mózgu, z dala od Gwiezdnych Wrót i z jedynym pozostałym przy życiu kolegą z drużyny, Teylą, Sheppard zostaje wkrótce wzięty do niewoli przez miejscową ludność. W miarę jak stopniowo układa wszystko w całość, zdaje sobie sprawę, że jego zespół jest rozproszony po tropikalnym archipelagu, nie mogąc się ze sobą komunikować ani wrócić do Gwiezdnych Wrót. Co gorsza, na niebie nad nimi znajduje się krążownik Wraith.
W międzyczasie Ronon i doktor Zelenka nawiązują nieprawdopodobną współpracę, szukając sposobu na opuszczenie wyspy i powrót do Gwiezdnych Wrót. A doktor McKay? On po prostu chce uruchomić Gwiezdne Wrota...
Death Game.
"Coś tu nie gra".
"Podzielam twój niepokój - powiedziała Teyla. John wypowiedział słowa, które kryły się za pełzającym poczuciem niewłaściwości. "Widziałam inne światy, które miały podobnie, ale bały się Wraithów. Mieli środki ostrożności, plany. Ci ludzie zdają się nawet nie wiedzieć, o co nam chodzi. Dlaczego Wraith nie przybyli? ".
John potrząsnął głową.
Teyla podniosła kawałek owocu i kontynuowała. "Istnieją, na dobre i na złe, trzy sposoby reagowania na Wraith. Ukrywać się, jak robią Genii, i mieć nadzieję, że Wraith nie odkryją zasięgu naszej cywilizacji. Przeciwstawić się im i walczyć, jak zrobili to Satedanie. Albo rozproszyć się i nie dawać im żadnych celów, jak zrobił to mój lud. Wszyscy ludzie w tej galaktyce, których spotkałem, zrobili jedno lub drugie. Ci ludzie..." Jej głos ucichł, gdy barka dotarła do kolejnego dużego kamiennego nabrzeża, mijając barkę, która leżała przywiązana obok niej, z bydłem ładowanym na pokład. "Ci ludzie to zagadka".
"Coś tu zgniło - powiedział John. "Nie podoba mi się to. Wyjął radio z kieszeni. Światło błysnęło w trybie gotowości.
"Spróbujesz zadzwonić do nich ponownie? ".
Potrząsnął głową. "Bateria jest słaba. Usłyszymy ich, gdy będą w zasięgu".
"Na pewno już szukają...".
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)