Ocena:
Recenzje wyrażają duże uznanie dla wglądu książki w realizm kontemplacyjny i jej promowanie rozwoju intelektualnego i duchowego. Wielu czytelników wyraża poczucie satysfakcji z zaangażowania się w ten materiał, podkreślając jego znaczenie w świecie skłaniającym się ku powierzchowności.
Zalety:Książka jest chwalona za jej zdolność do wspierania rozwoju intelektualnego i duchowego, oferując oryginalny wgląd w ustalone idee. Jest opisywana jako poważna i ważna praca, która zapewnia znaczącą obronę realizmu i kontemplacji. Pojęcie „realizmu kontemplacyjnego” jest postrzegane jako niezbędne w poruszaniu się po nowoczesnej estetyce, czyniąc ją istotną i wpływową w dzisiejszym społeczeństwie.
Wady:Kilku recenzentów wspomina o braku czasu na pełne zaangażowanie się w książkę lub żałuje, że nie było w stanie przedstawić bardziej dogłębnych recenzji, co sugeruje, że niektórzy czytelnicy mogą czuć się nieprzygotowani, aby docenić jej pełną głębię. Istnieją również wskazówki, że głębia książki może nie przemawiać do wszystkich, szczególnie tych, którzy są zgodni z bardziej współczesnymi lub powierzchownymi wartościami kulturowymi.
(na podstawie 3 opinii czytelników)
Contemplative Realism: A Theological-Aesthetical Manifesto
Jak zawsze, ale szczególnie w naszej obecnej epoce szalejącej postprawdziwej nierzeczywistości, powinniśmy posłuchać wezwania papieża Benedykta XVI, aby "dokładniej zapytać, czym właściwie jest to, co "prawdziwe"". Tak zwany "realizm", zdegradowany do materialnej namacalności, może nas zaślepić - zamiast wiązać nas z rzeczami takimi, jakimi są. "Czy nie interesuje nas już kosmos? "pyta Benedict. "Czy jesteśmy dziś naprawdę beznadziejnie skuleni w naszym własnym małym kręgu? Czy właśnie dzisiaj nie jest ważne, by modlić się z całym stworzeniem?". "Jeśli ten wybitny umysł naszych czasów się nie myli, a "człowiek, który odsuwa na bok rzeczywistość Boga, jest realistą tylko z pozoru", to powinniśmy pytać z niezachwianą intensywnością i otwartością: co jest prawdziwe? Podobnie jak liturgia, literatura zadaje to pytanie w różnych formach, które odpowiadają na nie w bardzo różny sposób. Czasami zarówno sztuka, jak i kult zdają się popadać w manierę i nastrój autoreferencyjnej i nieistotnej gry, gestów bez znaczenia lub "banknotów" (mówi Benedykt) "bez środków na ich pokrycie". Te zbyt zamknięte kręgi komunikacji odgradzają transcendencję.
W żywej liturgii krzyżowej - wręcz przeciwnie - "zgromadzenie nie oferuje własnych myśli ani poezji, ale zostaje wyjęte z siebie i otrzymuje przywilej uczestniczenia w kosmicznej pieśni pochwalnej cherubinów i serafinów". W żywej literaturze kontemplacyjnej dzieje się coś analogicznego: cierpimy i wychwalamy wraz z całym stworzeniem; proza kultywuje wdzięczne usposobienie, skłaniając nas do tęsknoty za wizją całości.
Ale ten manifest w imieniu "realizmu kontemplacyjnego" nie rości sobie pretensji do stworzenia, ex nihilo, nowego gatunku estetycznego. Nie promuje też tej szorstkiej szkoły literackich ryb jako jakiejś wybitnej lub jedynej "drogi naprzód" dla fikcji w naszych czasach. Raczej stara się wyartykułować podejście literackie, które już istnieje w rozproszonych książkach, a także w potencjale żyjących artystów. Stara się zebrać i ożywić te dusze. Bardziej niż czegokolwiek innego, pragnie ożywić kontemplacyjne realistyczne usposobienie wśród jak największej liczby przybyszów - literackich kotletów lub nie. Ponieważ, w bardzo zły sposób (zapożyczając od Josefa Piepera), "zdolność człowieka do widzenia podupada".
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)