Ocena:

„One Fine Day” Iana Marchanta to wysoko oceniana książka, która łączy historię i osobistą narrację, badając historię jego rodziny i śledząc życie jego przodków. Pisarstwo jest opisywane jako wciągające, liryczne i pełne humoru, dzięki czemu jest zarówno pouczające, jak i zabawne. Istnieją jednak pewne uwagi krytyczne dotyczące organizacji i długości książki, a także obawy dotyczące dokładności niektórych szczegółów historycznych.
Zalety:⬤ Wciągający i zabawny styl pisania.
⬤ Fascynująca eksploracja historii rodziny i tematów historycznych.
⬤ Skuteczne połączenie humoru i osobistej narracji.
⬤ Oferuje wnikliwe refleksje na temat współczesnych zagadnień i kondycji ludzkiej.
⬤ Otrzymała wysokie pochwały od wielu recenzentów jako prawdopodobnie najlepsze dzieło autora.
⬤ Niektórzy czytelnicy czuli się rozczarowani brakiem obszernych fragmentów dziennika.
⬤ Książka została opisana jako zbyt długa i nieco zdezorganizowana.
⬤ Obawy dotyczące użycia slangu i swobodnego języka.
⬤ Krytyka nieścisłości historycznych i niedbałych szczegółów.
(na podstawie 11 opinii czytelników)
One Fine Day: A Journey Through English Time
Podróż w czasie, genealogiczna przygoda, ożywiająca na stronach przedindustrialną, wiejską, osiemnastowieczną Anglię.
Pewnego dnia Ian Marchant, uznany autor książek o muzyce, kolei i pubach, postanowił, jak wszyscy mężczyźni w pewnym wieku, poszperać w historii swojej rodziny. Zaskakująco szybko wyszukiwanie w Internecie poinformowało go, że jego siedmiokrotny pradziadek, Thomas Marchant, pozostawił szczegółowy dziennik z lat 1714-1728. Jak dotąd, tak wesoło...
Kochający życie pamiętnikarz Thom - który lubił drinka i grę w karty - jest dla Iana rozpoznawalny jako Marchant. Z fascynującymi szczegółami dowiadujemy się o rodzinnej farmie Thoma i stawach rybnych; o gnoju, koniach i błocie; o piwie, nocnych wypadach żony, jego własnych kłopotach z pracą i ich wspólnych zmartwieniach o dzieci. Ale gdy Ian zagłębia się głębiej poza bukoliczny portret pamiętnika z Sussex, odkrywa podtekst - rodzinę wywodzącą się z imigrantów, o antyestablishmentowej polityce, która zmaga się z chorobą, niestabilnością polityczną i kryzysami finansowymi - tak jak ich kraj trzy wieki później.
Kiedy pewnego styczniowego wieczoru zastanawiałem się nad różnicami między Thomem a mną, zdałem sobie sprawę, że tym, co nas dzieli, jest industrializacja. On żył na samym jej początku, podczas gdy ja żyję gdzieś pod jej koniec. Stary Thom Marchant był jednym z ostatnich ludzi przed industrializacją, którzy rozumieli, jak działa jego świat - i jak być w nim w dużej mierze samowystarczalnym. Wiedział, skąd pochodzi jego żywność, paliwo, woda, ubrania. Wiedział, jak działa system opieki społecznej i był częścią jego administracji; wiedział też, kto opiekuje się drogami. Zbierał podatki. Nie był oddzielony od systemu, ale był jego częścią".
Bogaty w szczegóły, One Fine Day kreśli żywy portret życia rodziny Marchantów w latach dwudziestych XVII wieku i tego, jak ich Anglia (deszczowa, błotnista, politycznie burzliwa, pełna chorób) stała się Anglią lat dwudziestych XX wieku.
"Elegijna, konsekwentnie zabawna, głęboko poruszająca". - Richard Beard.
"Ian Marchant jest jednym z najbardziej oryginalnych angielskich pisarzy. Pewnego pięknego dnia to majstersztyk". - Monique Roffey