Ocena:
Książka przedstawia dogłębną i wciągającą biografię Morrisa Levy'ego, podkreślając jego znaczący wpływ na amerykański przemysł muzyczny od lat 50. do 80. ubiegłego wieku. Przedstawia złożony portret Levy'ego zarówno jako bezwzględnego biznesmena, jak i postaci o znacznym uroku w świecie muzyki. Narracja obejmuje powiązania Levy'ego z mafią i jego interakcje z różnymi artystami, oferując wgląd w mroczne aspekty przemysłu muzycznego.
Zalety:⬤ Dobrze zbadana i zabawna
⬤ zapewnia szczegółowy opis życia i wpływu Morrisa Levy'ego na muzykę
⬤ interesująca dla fanów sceny jazzowej i popowej
⬤ oferuje nowe informacje i perspektywy na temat powiązań Levy'ego z artystami i mafią
⬤ łatwa w czytaniu i wciągająca
⬤ dobry przegląd biznesu muzycznego w znaczącej epoce.
⬤ Niektóre recenzje wspominają o braku nowych rewelacji i opieraniu się na wcześniej opublikowanych relacjach
⬤ niektóre sekcje mogą wydawać się zbyt szczegółowe lub monotonne
⬤ zauważono pewne drobne nieścisłości
⬤ Levy przedstawiony jako mało sympatyczny, co może zniechęcić niektórych czytelników
⬤ druga połowa książki mniej wciągająca niż pierwsza.
(na podstawie 34 opinii czytelników)
Godfather of the Music Business: Morris Levy
Nagrody Stowarzyszenia Kolekcji Nagranych Dźwięków za doskonałość
Best Historical Research in Record Labels - Najlepsza historia (2017).
Ta biografia opowiada historię jednej z najbardziej znanych postaci w historii muzyki popularnej, Morrisa Levy'ego (1927-1990). W wieku dziewiętnastu lat był współzałożycielem klubu nocnego Birdland w Hell's Kitchen, który stał się domem dla nowego stylu muzycznego, bebopu. Levy prowadził jeden z pierwszych zintegrowanych klubów na Broadwayu i pomógł zbudować kariery Dizzy'ego Gillespiego i Buda Powella, a przede wszystkim pomógł w ponownym pojawieniu się Counta Basiego. W 1957 roku założył wytwórnię płytową Roulette Records. W Roulette występowało wielu znaczących artystów jazzowych, którzy grali w Birdland, ale także zdobywali największe przeboje popowe z takimi zespołami jak Buddy Knox, Frankie Lymon and the Teenagers, Joey Dee and the Starliters, a w połowie lat 60-tych Tommy James.
Historie obfitują w groźby Levy'ego wobec artystów, autorów piosenek i producentów, czasami tylko dla sportu, innym razem po to, by mógł dalej budować swoje imperium. Po drodze Levy przyciągnął "inwestorów" powiązanych z mafią, w tym Dominica Ciaffone (alias "Swats" Mulligan), Tommy'ego Eboli i najbardziej znanego z nich wszystkich, Vincenta Gigante. Gigante rzekomo posiadał duże udziały w firmach Levy'ego zajmujących się nagrywaniem i sprzedażą detaliczną.
Począwszy od późnych lat 50-tych, FBI i IRS prowadziły dochodzenie w sprawie Levy'ego, ale nie udało im się nic wskórać aż do wczesnych lat 80-tych, kiedy to Levy nierozsądnie zaangażował się w transakcję sprzedaży zaległych nagrań drobnemu sprzedawcy, Johnowi LaMonte. Wraz z partnerami z mafii, Levy próbował zmusić LaMonte'a do zapłaty za cztery miliony zaległych akt. Gdy FBI potajemnie podsłuchiwało LaMonte'a w ramach niepowiązanego śledztwa, a agenci dowiedzieli się o transakcji, śledczy z powodzeniem oskarżyli Levy'ego o wymuszenie. Skazany w 1988 roku, Levy nie dożył kary więzienia. Zachorował na raka i zmarł, gdy jego ostatnie apelacje zostały wyczerpane. Jednakże, nawet gdyby żył, marka Levy'ego była skutecznie zniszczona. Korporacyjna własność wytwórni płytowych skazała na zagładę większość niezależnych w branży, kończąc czasy, w których bystry, choć bezwzględny hustler mógł utorować sobie drogę na szczyt.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)