Ocena:

Książka „Nocny lot do Paryża” autorstwa Davida Gilmana to thriller historyczny z czasów II wojny światowej, którego akcja rozgrywa się w okupowanej Francji. Recenzenci podkreślają wciągający i szybki charakter opowieści, a także dobrze rozwinięte postacie i dokładność historyczną. Jednak niektórzy czytelnicy uznali pewne elementy, takie jak długość fabuły i wybory postaci, za mniej wiarygodne lub zbyt przeciągnięte.
Zalety:⬤ Wciągająca i trzymająca w napięciu narracja, która utrzymuje zaangażowanie czytelników.
⬤ Dobrze rozwinięte postacie z realistycznymi interakcjami.
⬤ Dobra dokładność historyczna w odniesieniu do II wojny światowej i francuskiego ruchu oporu.
⬤ Szybkie tempo i ekscytująca fabuła, która spodoba się fanom gatunku.
⬤ Dobry styl pisania, który pozwala czytelnikom zanurzyć się w czasie.
⬤ Niektórzy czytelnicy uważali, że książka jest zbyt długa i mogłaby być bardziej zwięzła.
⬤ Krytyka niektórych wyborów postaci, przez co wydają się one nierealistyczne lub założenie jest nieco naciągane.
⬤ Kilka recenzji wskazywało na problemy z edycją lub jakością pisania, które negatywnie wpływały na ogólne wrażenia z lektury.
⬤ Niektóre zwroty akcji i zaangażowanie postaci zostały uznane za niewiarygodne.
(na podstawie 212 opinii czytelników)
Night Flight to Paris
Jest rok 1943 i dla agentów Special Operations Executive misja w okupowanym przez nazistów Paryżu jest wyrokiem śmierci. Dlaczego więc szpieg Harry Mitchell zgłosił się na ochotnika do powrotu do miasta, z którego uciekł dwa lata temu? Stolica Francji toczy wojnę z samą sobą.
Informatorzy, gangsterzy, kolaboranci i frakcje ruchu oporu są tak samo gotowi poderżnąć sobie nawzajem gardła, jak Niemcom. Okupanci nie są lepsi: Gestapo i Abwehra - wywiad wojskowy - toczą własną śmiertelną walkę o dominację. Mitchell zdaje sobie sprawę z ryzyka, ale ma powód, by narażać swoje życie: jego rodzina wciąż przebywa w Paryżu i wpadła w ręce gestapo.
Ponieważ jego misja od samego początku kończy się katastrofą, będzie potrzebował całej swojej pomysłowości, aby w ogóle dostać się do stolicy... nieświadomy, że każdy krok zbliża go do dobrze zastawionej pułapki.