Ocena:
Książka „M10 Tank Destroyer vs StuG III Assault Gun: Niemcy 1944” autorstwa Stevena Zalogi zawiera szczegółowe porównanie amerykańskiego M10 i niemieckiego StuG III, podkreślając ich konstrukcję, rozwój i role podczas II wojny światowej. Chociaż książka zawiera cenne spostrzeżenia i dobrze zbadane informacje, nie trzyma się ściśle założenia pojedynku między tymi dwoma pojazdami.
Zalety:Dobrze zbadana z dogłębnymi analizami pojazdów, dobrymi kolorowymi planszami i diagramami, pouczającymi szczegółami technicznymi, przydatnymi informacjami na temat sił i strat jednostek oraz wieloma świetnymi zdjęciami. Napisana przez szanowanego autora w tej dziedzinie, jest uważana za przydatne źródło informacji dla modelarzy i miłośników historii.
Wady:Nie zapewnia koncepcji pojedynku opisanej w tytule, ponieważ nie ma relacji z bezpośredniej konfrontacji między pojazdami. Jakość niektórych zdjęć jest zmienna, a czytelnicy zauważają, że chcieliby więcej relacji z rzeczywistych doświadczeń bojowych. Ponadto nawigacja w wersjach na e-czytniki jest niezgrabna.
(na podstawie 30 opinii czytelników)
M10 Tank Destroyer Vs StuG III Assault Gun: Germany 1944
Chociaż czołgi takie jak Sherman i Panther trafiły na pierwsze strony gazet, aliancki niszczyciel czołgów M10 i niemiecki Sturmgesch tz (StuG) III były niedocenianymi końmi roboczymi pól bitewnych północno-zachodniej Europy w latach 1944-45. Chociaż ich misja nie polegała głównie na walce ze sobą, ich powszechne użycie zapewniło im częste spotkania, od normandzkiej bocage po zasypane gruzem ulice Akwizgranu.
StuG III był kwintesencją działa szturmowego: nisko zawieszony, silnie opancerzony, bezwieżowy pojazd przeznaczony do bezpośredniego wsparcia ogniowego formacji piechoty. StuG III był wszechstronny, wykorzystywany zarówno do tradycyjnego prowadzenia ognia bezpośredniego, jak i w coraz większym stopniu do obrony przeciwpancernej; kiedy jego uzbrojenie zostało ulepszone z krótkiego działa 75 mm do bardziej znanego długiego działa 75 mm, osiągnął swój szczyt i pozostał w dużej mierze niezmieniony od 1943 do 1945 roku. Okazał się wyjątkowo cenny w Normandii, ponieważ jego niski profil i doskonałe uzbrojenie sprawiły, że był użyteczną bronią wsparcia piechoty, a jednocześnie miał więcej niż wystarczającą siłę ognia do niszczenia standardowych czołgów alianckich, takich jak Sherman.
Wóz motorowy z 3-calowym działem M10 został pierwotnie opracowany jako niszczyciel czołgów. Bazował na podwoziu czołgu Sherman, ale miał mniejszy pancerz i mocniejsze działo. Jednak do 1944 r. jego 3-calowe działo okazało się nieskuteczne przeciwko najgrubiej opancerzonym niemieckim czołgom, takim jak Panther i Tiger. W rezultacie do 1944 r. bataliony M10 armii amerykańskiej były zwykle rozmieszczane jako wsparcie dla dywizji piechoty USA w celu bezpośredniego wsparcia ogniowego. Zasadniczo M10 stał się głównym działem szturmowym US Army w kampanii ETO 1944-45, niezależnie od tego, czy był przeznaczony do tej roli, czy nie.
Szeroko stosowane w rolach, których ich projektanci nie przewidzieli, te dwa opancerzone pojazdy bojowe ścierały się wielokrotnie podczas 11-miesięcznej kampanii, w której alianci posuwali się z Normandii do serca Rzeszy. W pełni ilustrowana specjalnie zamówionymi grafikami, jest to historia ich konfrontacji u szczytu II wojny światowej.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)