Ocena:
Książka jest chwalona za wgląd w planowanie kościoła i wpływ na klerykalizm, podczas gdy niektórzy krytycy twierdzą, że brakuje jej zrównoważonego spojrzenia na złożoność Kościoła.
Zalety:Książka jest uważana za doskonały przewodnik w planowaniu kościoła, prezentuje wpływowe myśli Boffa i papieża Franciszka oraz oferuje cenne perspektywy teologii wyzwolenia mające zastosowanie w różnych wyznaniach i kulturach.
Wady:Niektórzy recenzenci uważają, że krytyka Boffa jest zbyt negatywna i nie uznaje złożoności Kościoła, sugerując, że może to utrudniać konstruktywny dialog na rzecz reform.
(na podstawie 4 opinii czytelników)
Church: Charism and Power
Skąd ta furia wokół tej książki? Dlaczego Kościół: Charyzmat i władza była przedmiotem watykańskiego dochodzenia? Powód, jak na ironię, ma niewiele wspólnego z rzekomym wykorzystaniem myśli marksistowskiej, ale raczej z krytycznym zrozumieniem kościoła w świetle ewangelii. Kościół: Charyzmat i władza to prowokacyjna, druzgocąca krytyka sposobów, w jakie władza, święta władza, jest kontrolowana i sprawowana w Kościele rzymskokatolickim.
Jest to książka wojownicza, radykalna, ale w żadnym wypadku nie jest wadliwa pod względem ortodoksji. W rzeczywistości, przy całej swojej krytyce, oferuje błyskotliwą obronę historycznych roszczeń rzymskiego katolicyzmu. Jej główna teza głosi, że od IV wieku Kościół padł ofiarą pewnego rodzaju władzy, która nie ma nic wspólnego z ewangelią, a wszystko z dynamiką władzy i wszystkimi jej nieuniknionymi nadużyciami.
Ta historyczna rzeczywistość, zapisana w monarchicznym modelu Kościoła, została podważona na Soborze Watykańskim II i zastąpiona modelem Kościoła jako ludu Bożego. Ten "laicki" model jest ściśle powiązany w ekspozycji Boffa z pojęciem kościoła jako sakramentu Ducha Świętego: kościoła jako znaku i narzędzia żyjącego i zmartwychwstałego Chrystusa, czyli Ducha Świętego.
Taka pneumatyczna eklezjologia doprowadziłaby Kościół z powrotem do pierwotnej dynamiki wspólnoty, współpracy i charyzmatu. Stworzyłoby to kościół, w którym wszyscy dzieliliby się po równo i w którym elastyczne i odpowiednie posługi odpowiadałyby pojawiającym się potrzebom. Czy taki kościół jest możliwy? Czy nie jest to po prostu utopijne marzenie idealistów i sekciarzy na przestrzeni wieków? Nie, mówi ojciec Boff, biorąc pod uwagę niesamowity wzrost w całej Ameryce Łacińskiej comunidades eclesiales de base, wspólnot bazowych, w których ludzie wyrażają i realizują swoje pragnienie uczestnictwa, a hierarchia pozbywa się swoich tytułów i kościelnego bagażu, tworząc wspólne pragnienie wspólnoty i równości.
Ten model kościoła zyskał nieoczekiwaną historyczną możliwość: nowy kościół jest w trakcie narodzin. Ten Kościół, Kościół rodzący się z wiary ubogich, na nowo odkrył dla siebie - i dla Kościoła powszechnego - żywą obecność niebezpiecznej pamięci o Jezusie Chrystusie.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)