Ocena:

Ogólnie rzecz biorąc, książka zapewnia dogłębną i wnikliwą eksplorację „Nocy żywych trupów”, zwiększając uznanie czytelników dla historycznego kontekstu i znaczenia filmu.
Zalety:Daje nową perspektywę i edukację na temat filmu, zawiera fascynujące zdjęcia i artykuły i jest obowiązkową pozycją dla fanów „Nocy żywych trupów” i kina grozy.
Wady:Niektórzy czytelnicy życzyli sobie włączenia oryginalnego zakończenia, które zostało napisane, ale nigdy nie zostało sfilmowane.
(na podstawie 5 opinii czytelników)
The Complete Night of the Living Dead Filmbook
Hordy wygłodniałych zombie przemierzają okolicę w poszukiwaniu pożywienia. Umarli powstali z grobów, by żywić się ciałem żywych.
Niewielka grupa ludzi tłoczy się w odizolowanym, opuszczonym gospodarstwie. Okna i drzwi są zabite deskami. Mają trochę jedzenia... i karabin. Ale zombie atakują okna i zapada noc. To nie jest zwykła noc... to Noc Żywych Trupów.
Noc żywych trupów dała początek nowej generacji horrorów. Filmy takie jak Piątek trzynastego, Halloween i Koszmar z ulicy Wiązów zawdzięczają swoje istnienie klasycznemu horrorowi George'a Romero, Russa Streinera i Johna Russo.
W jaki sposób niewielka grupa ludzi, która nigdy wcześniej nie nakręciła filmu fabularnego, wzięła pomysł, nakręciła go w czerni i bieli przy skromnym budżecie, bez studia, które mogłoby go dystrybuować, i stworzyła nie tylko przełomowy film, ale także fenomen filmowy? John Russo udziela odpowiedzi w książce The Complete Night of the Living Dead Filmbook. Był współautorem scenariusza i każdego dnia uczestniczył w pracach nad filmem, od jego powstania do ukończenia.
Zabiera nas na spotkanie z historią, gdzie jego początkowy pomysł zrobienia "filmu o potworach" ewoluował w scenariusz, który został okrzyknięty przez krytyków arcydziełem amerykańskiego kina. Russo opowiada o presji i prawdziwym horrorze, problemach finansowych i oczywiście o tym, jak powstały legendarne efekty specjalne. Do filmu dołączono ponad 100 przyprawiających o gęsią skórkę zdjęć.
Historia powstawania "Nocy żywych trupów", od jej początków w małej komercyjnej wytwórni filmowej, aż po zaproszenie do programu filmowego Muzeum Sztuki Nowoczesnej, jest równie ekscytująca jak sam film.