Ocena:

Książka „Kielich krwi”, której bohaterką jest siostra Fidelma, wciąż zbiera pozytywne recenzje za wciągającą mieszankę tajemnicy i historycznych spostrzeżeń na temat VII-wiecznej Irlandii. Czytelnicy doceniają dobrze rozwinięte postacie, zwłaszcza złożoność siostry Fidelmy i dogłębne przedstawienie kontekstu historycznego. Niektórzy krytycy wskazują jednak na powtarzające się elementy w narracji i postrzeganie serii jako mniej świeżej z biegiem czasu.
Zalety:Intrygująca fabuła z mnóstwem zwrotów akcji, dobrze zbadany kontekst historyczny, silny rozwój postaci i wciągający styl narracji. Fani doceniają kulturowy wgląd we wczesne irlandzkie prawa i chrześcijaństwo, a seria nadal angażuje czytelników, zapewniając połączenie edukacji i rozrywki.
Wady:Niektórzy czytelnicy uważają, że seria staje się powtarzalna i brakuje jej świeżości wcześniejszych wpisów, a niektóre elementy są powtarzane w różnych książkach. Niektórzy uważają, że fabuła jest przewidywalna, a jej rozwiązanie przejrzyste. Pojawiają się również skargi dotyczące tego, że fabuła jest przerywana przez nadmierne wyjaśnianie terminów prawnych i tłumaczeń.
(na podstawie 77 opinii czytelników)
The -Chalice of Blood: A Mystery of Ancient Ireland
"Jeśli jest ktoś, kto wyłonił się z zatłoczonego pola średniowiecznych tajemnic, aby zająć miejsce zmarłego Ellisa Petersa, to jest to Peter Tremayne". -- Denver Post o Master of Souls
Irlandia AD 670: Kiedy wybitny uczony zostaje znaleziony zamordowany w swojej celi w opactwie Lios Mor, wśród jego braci szerzy się strach. Jego drzwi zostały zabezpieczone od wewnątrz i nie ma innej drogi ucieczki. W jaki sposób morderca uciekł? I jaka była zawartość manuskryptów najwyraźniej skradzionych z pokoju uczonego?
Opat Iarnla nalega na wysłanie siostry Fidelmy i jej towarzysza, brata Eadulfa, by zbadali sprawę zabójstwa. Zanim jednak docierają do murów opactwa, dochodzi do zamachu na ich życie. W miarę jak tajemnica się pogłębia, Fidelma i Eadulf muszą zmagać się z własnymi problemami, które grożą rozdzieleniem ich na zawsze...