Ocena:

Obecnie brak opinii czytelników. Ocena opiera się na 2 głosach.
How I Wrote The Raven""
Często myślałem, jak interesujący artykuł mógłby napisać każdy autor, który - to znaczy, który mógłby - szczegółowo, krok po kroku, opisać procesy, dzięki którym każda z jego kompozycji osiągnęła ostateczny punkt ukończenia.
Dlaczego taki artykuł nigdy nie został przedstawiony światu, nie jestem w stanie powiedzieć - ale być może autorska próżność miała więcej wspólnego z tym zaniechaniem niż jakakolwiek inna przyczyna. Większość pisarzy - w szczególności poetów - woli, by rozumiano, że komponują przez rodzaj pięknego szaleństwa - ekstatyczną intuicję - i z pewnością wzdrygnęliby się, pozwalając publiczności zajrzeć za kulisy, na wyszukane i chwiejne surowości myśli - na prawdziwe cele uchwycone dopiero w ostatniej chwili - na niezliczone przebłyski idei, które nie osiągnęły dojrzałości pełnego widoku - na w pełni dojrzałe fantazje odrzucone w rozpaczy jako niemożliwe do opanowania - na ostrożne selekcje i odrzucenia - na bolesne wymazywanie i interpolacje - jednym słowem, na kołach i zębatkach - sprzęcie do zmiany scen - drabinach i demontażach - kogucich piórach, czerwonej farbie i czarnych plamach, które w dziewięćdziesięciu dziewięciu przypadkach na sto stanowią właściwości literackiego histrio.
Z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że przypadek, w którym autor jest w ogóle w stanie odtworzyć kroki, za pomocą których doszedł do swoich wniosków, nie jest wcale powszechny. Ogólnie rzecz biorąc, sugestie, które pojawiają się jak grzyby po deszczu, są realizowane i zapominane w podobny sposób. Z mojej strony nie odczuwam ani sympatii do wspomnianej niechęci, ani w żadnym momencie nie miałem najmniejszych trudności z przypomnieniem sobie postępujących kroków którejkolwiek z moich kompozycji; a ponieważ zainteresowanie analizą lub rekonstrukcją, taką jaką uznałem za pożądaną, jest całkowicie niezależne od jakiegokolwiek rzeczywistego lub fikcyjnego zainteresowania analizowaną rzeczą, nie będzie to uważane za naruszenie przyzwoitości z mojej strony, aby pokazać modus operandi, za pomocą którego niektóre z moich własnych dzieł zostały złożone.
Wybieram „Kruka” jako najbardziej znanego. Moim celem jest pokazanie, że żaden punkt w jego kompozycji nie jest dziełem przypadku czy intuicji - że praca postępowała, krok po kroku, aż do jej ukończenia z precyzją i sztywną konsekwencją matematycznego problemu.