
Stories & Stuff
Żyjemy w nieustannie zmieniającym się świecie. Takim, w którym jutro nie jest czymś oczywistym.
Mamy wiele możliwości wyboru. Rozglądam się wokół i widzę wykopaliska historii i rozszerzające się pole eksploracji kosmosu, ale jednocześnie malejącą tarczę ochronną, która otacza naszą planetę ze względu na wzrost temperatury spowodowany dyfuzją chemiczną w atmosferze. Zanieczyszczenie naszych naturalnych źródeł wody w połączeniu z przytłaczającymi zbiorami mórz może oznaczać tylko mniej żywności i gorszą wodę dla nas wszystkich.
Do tego należy dodać winę człowieka za samozniszczenie, począwszy od kradzieży, morderstw, różnic rasowych, napięć religijnych, debat terytorialnych, klęsk terrorystycznych, nadużywania alkoholu i narkotyków, a lista jest długa.
Wydaje się, że brakuje nam głównego składnika, najbardziej spektakularnego daru, jaki otrzymaliśmy, a jest nim samo życie. Gdy nasza planeta się obraca, zbliża się kolejny świt, który oferuje kolejną szansę zobaczenia wspaniałego wschodu słońca, a może poczucia kropli deszczu lub usłyszenia grzmotu, gdy błyskawica rozszczepia powietrze, którym oddychamy.
Żywa siła matki natury podaje dłoń ludzkości i wszystko jest w porządku na tę chwilę, i to wszystko, co mamy. Wybieram życie, póki mogę. Chcę zobaczyć kolejny wschód słońca i przespacerować się o północy pod księżycem.
Chcę poznać kolejnego przyjaciela, uścisnąć mu dłoń, przebrnąć przez morze współczesnej polityki. Ale przede wszystkim chcę mieć możliwość oddania głosu na całe życie. A ty?