Ocena:

Wspomnienia Carol Schlanger, „Hippie Woman Wild”, opowiadają o jej przejściu od konwencjonalnego życia w mieście do życia w komunie w Oregonie w latach siedemdziesiątych. Książka stanowi żywą, zabawną relację z jej osobistej podróży, wyzwań i radości życia we wspólnocie oraz pogłębiania jej relacji, w tym miłości do męża. Angażuje czytelników w każdym wieku, oddając ducha epoki, jednocześnie zachęcając do refleksji nad tożsamością osobistą i wspólnotą a indywidualnością.
Zalety:Książka opisywana jest jako szczera, pięknie napisana i zabawna. Czytelnicy doceniają styl opowiadania Schlanger, humor i umiejętność wywoływania silnych emocji, dzięki czemu czują się głęboko związani z jej doświadczeniami. W wielu recenzjach podkreślano nostalgiczną wartość książki dla osób zaznajomionych z kontrkulturą lat 60. i 70. ubiegłego wieku, a także jej przystępność dla młodszych odbiorców. Ten pamiętnik kwestionuje tradycyjne pojęcia wolności i tożsamości, czyniąc go zarówno osobistą, jak i społeczno-kulturową eksploracją.
Wady:Kilku czytelników zwróciło uwagę na różne błędy gramatyczne i niespójności w tekście, które pogorszyły ich ogólne wrażenia z lektury. Niektórzy uważali, że dosadny język i opisy mogą nie odpowiadać wszystkim gustom. Kilku recenzentów zauważyło, że głębsze zbadanie złożoności życia we wspólnocie mogłoby być korzystne, choć inni docenili prostą narrację.
(na podstawie 130 opinii czytelników)
Hippie Woman Wild: A Memoir of Life & Love on an Oregon Commune
Niezbyt miła Żydówka, wyrzucona z Yale Drama podczas protestów w Wietnamie, porzuca swoje aktorskie marzenia, by podążyć za mężczyzną, którego kocha, do komuny w Oregonie.
W wieku 23 lat Carol Schlanger była niepewną siebie radykałką z wyższej klasy średniej. Rodzice ją rozpieszczali, a ona oczekiwała, że wszechświat za nią podąży. Tak się nie stało. Po wyrzuceniu z Yale, utracie upragnionej głównej roli na Broadwayu i zobaczeniu, jak samobójca rozpryskuje się u jej stóp, opuściła Nowy Jork i udała się na północny zachód, by żyć na łonie natury z mężczyzną, który "uczynił wszystko pięknym swoimi rękami". W tym czasie wybrała miłość i naturę ponad sztukę i karierę... dopóki tego nie zrobiła. Carol Schlanger wyłożyła "ukrytą" gotówkę na opuszczone gospodarstwo - 160 akrów. Następnie powstała komuna - wszystkie 13 osób było ciasno upchniętych w zrujnowanym domku bez telefonu, elektryczności i bieżącej wody. Byli od siebie zależni, jeśli chodzi o wszelkie ludzkie potrzeby i przetrwanie. Ale potem freeloading i wolna miłość zagroziły ciężko wypracowanej utopii. Po zmaganiach z niewiernością, gwałtem i porodem, wszyscy oprócz ojca jej dziecka odeszli, gdy Carol odmówiła współdzielenia własności ziemi. Kiedy jako samotna "żona" na pustkowiu przypadkowo podpaliła ich dom, zdała sobie sprawę, że nie przetrwa w izolacji. Zapakowawszy malucha do starego, zniszczonego Chevroleta, udała się do Los Angeles, by odzyskać swoje życie jako matka, swoją moc jako artystka i swoją odpowiedzialność jako dorosła. Tym razem jej Teksańczyk podążył za nią.
To zarówno ich historia miłosna, jak i historia miłosna wybuchowej, zmieniającej umysł epoki.