Ocena:

Książka otrzymuje pozytywne opinie za łatwość czytania, wciągający styl pisania i wnikliwą eksplorację rdzennych kultur i perspektyw. Recenzenci doceniają jej wartość w zrozumieniu wpływu europejskiej imigracji i unikalnych tradycji duchowych różnych rdzennych plemion.
Zalety:Łatwa do przeczytania i zrozumienia, dobrze napisana dla przeciętnego czytelnika, fascynująca eksploracja rdzennych kultur i duchowości, a także zapewnia cenny wgląd w kulturę Indian z ich perspektywy.
Wady:Brak znaczących wad wymienionych w recenzjach.
(na podstawie 3 opinii czytelników)
Spirits of Blood, Spirits of Breath: The Twinned Cosmos of Indigenous America
Przed inwazją, Wyspa Żółwi - lub Ameryka Północna - była domem dla tętniących życiem kultur, które podzielały długotrwałe zasady filozoficzne. Najważniejszym i najbardziej rozpowszechnionym z nich był pogląd na rzeczywistość jako współpracujący układ binarny znany jako Bliźniaczy Kosmos Krwi i Oddechu. Ten binarny system opierał się na przekonaniu, że żadna z połówek kosmosu nie może istnieć bez swojego bliźniaka. Obie połowy są zatem konieczne i dobre. Zachodni antropolodzy zazwyczaj określają Bliźniaczy Kosmos jako Niebo i Ziemię, ale to błędnie obciąża go chrześcijańskim bagażem i, co gorsza, narzuca hierarchię, która dosłownie stawia niebo ponad ziemią. Żadna z tych zachodnich ideologii nie ma uzasadnionego zastosowania do tradycyjnej myśli rdzennych Amerykanów, która dotyczy równej współpracy i ciągłego odtwarzania rzeczywistości.
Spirits of Blood, Spirits of Breath analizuje tradycyjne historyczne koncepcje duchowości wśród Indian północnoamerykańskich zarówno w momencie kontaktu, jak i, w zakresie, w jakim można to ustalić, przed kontaktem. Czyniąc to, Barbara Alice Mann ratuje autentycznie rdzenne idee przed zachodnimi, a zwłaszcza misjonarskimi interpretacjami. Oprócz wczesnych europejskich materiałów źródłowych, wykorzystuje ona indiańskie tradycje ustne, prześledzone w miarę możliwości do ich najwcześniejszych wersji i źródeł, oraz indiańskie zapisy, w tym piktogramy, petroglify, księgi z kory i wampum. Co więcej, Mann szanuje każdą rdzenną kulturę jako odrębną jednostkę, zamiast uogólniać je, jak to często ma miejsce w zachodniej antropologii. W tym celu zestawia materiały zgodnie z rzeczywistymi historycznymi, językowymi i tradycyjnymi powiązaniami między grupami, z tradycjami wyraźnie zidentyfikowanymi według grupy i, tam gdzie jest to zapisane, według mówcy. W ten sposób zapewnia zarówno specjalistom, jak i niespecjalistom okno na rzekomo utracony.
I często karykaturalny świat myśli rdzennych Amerykanów.