Ocena:
Książka jest nostalgicznym pamiętnikiem, który oddaje istotę dorastania w Emlenton w Pensylwanii w latach 40. i 60. ubiegłego wieku. Zawiera refleksje na temat osobistych doświadczeń, lokalnej historii i prostoty życia w małym miasteczku przed erą cyfrową, głęboko rezonując z tymi, którzy znają podobne wiejskie pochodzenie.
Zalety:Książka jest dobrze napisana i wciągająca, zapewniając żywy i zrozumiały obraz doświadczeń z dzieciństwa w małym miasteczku. Czytelnicy doceniają połączenie osobistych historii z kontekstem historycznym, zdolność do przywoływania miłych wspomnień i nostalgiczną podróż do prostszych czasów. Wielu czytelników uważa ją za pocieszającą lekturę w burzliwych czasach.
Wady:Niektórzy czytelnicy zauważyli, że książka może mieć ograniczoną atrakcyjność dla osób bez osobistego związku z tym obszarem, a także wspomniano o problemach technicznych z wersją Kindle. Ponadto, pojawiła się chęć uzyskania lepszego wglądu w późniejsze życie autora, a niektórzy krytykowali brak zdjęć w wydaniu Kindle.
(na podstawie 37 opinii czytelników)
Coming of Age In 1950s Rural Western Pennsylvania
DORASTANIE W LATACH 50. NA WSI W ZACHODNIEJ PENSYLWANII
Jeśli TY lub ktoś z Twojej rodziny dorastał w latach 50-tych lub 60-tych, ta książka przywoła uczucia miłości i minionych czasów. Książka śledzi życie autora jako młodego chłopca dorastającego do męskości w małym miasteczku na wzgórzach Pensylwanii. Każdy, gdziekolwiek, kto osiągnął pełnoletność w tym czasie, szybko utożsami się z jego życiem i doświadczeniami, CIESZĄC SIĘ PRZYJEMNĄ PODRÓŻĄ W CZAS.
Fragment książki. "Mój cykl życia rozpoczął się 12 stycznia 1945 roku, siedem miesięcy przed zakończeniem II wojny światowej, w małym miasteczku liczącym około 800 dusz, odizolowanym na wzgórzach północno-zachodniej Pensylwanii, gdzie żyły i umierały pokolenia rodziny mojego ojca. Okolica oferowała niewiele zewnętrznych rozrywek, więc dzieci w dużej mierze polegały na swojej wyobraźni i otaczających je zasobach naturalnych. Kąpieliska wzdłuż Richey Run Creek, indiańska jaskinia pod miejskim cmentarzem i długie wędrówki wzdłuż torów kolejowych, które biegły wzdłuż majestatycznej rzeki Allegheny, oferowały mnóstwo przygód i rozrywki.
Pracy było pod dostatkiem, mieszkańcy byli przyjaźni, a życie wydawało się proste. To było dobre miejsce do dorastania - bezpieczne. Można było wyjechać na tydzień lub dwa na wakacje i nigdy nie trzeba było zamykać drzwi na klucz. W rzeczywistości przez długi czas nie sądzę, byśmy mieli nawet klucz do przednich lub tylnych drzwi naszego wynajmowanego domu.
Centrum miasta było małe, ale samowystarczalne i w większości samowystarczalne. Można tam było kupić praktycznie każdy produkt lub usługę i wydawało się, że wszystko jest dostępne w dwójkach. Mieliśmy dwa sklepy spożywcze, dwa banki, dwie stacje benzynowe, dwie restauracje, dwóch wiejskich dentystów, dwie kancelarie prawne, dwa sklepy z narzędziami, dwóch wiejskich lekarzy, dwa zakłady fryzjerskie, dwie drogerie, dwa sklepy z maszynami, dwa zakłady pogrzebowe, dwa sklepy jubilerskie, dwa sklepy z butami i dwa bary. Prawie wszystko było dostępne w śródmiejskim obszarze handlowym, z wyjątkiem opieki szpitalnej. Aby skorzystać z tej usługi, trzeba było przejechać dwadzieścia cztery mile wąską, pagórkowatą i krętą drogą do Oil City.
Były oczywiście wyjątki od "reguły 2". Mieliśmy pięć kościołów: Prezbiteriański, Niemiecki Reformowany, Metodystyczny, Luterański i Rzymskokatolicki. Mieliśmy cztery salony samochodowe: Chevroleta, Forda, Pontiaca i Nasha Ramblera, a każdej jesieni firmy samochodowe wprowadzały nowe modele, które zazwyczaj charakteryzowały się zupełnie nowym stylem nadwozia. Częścią ówczesnej kultury było przechadzanie się po salonach, aby obejrzeć nowe modele. Dealerzy samochodowi zawsze serwowali kawę dorosłym oraz ciasteczka i napoje dla dzieci. Nowe modele stały się tematem rozmów w mieście.
Z perspektywy czasu dorastanie w Emlenton było idylliczne... Lata były gorące i zielone. Jesień przyniosła wspaniałe, kolorowe liście. Zimy były surowe, z mrozem i głębokim śniegiem. Wiosna przynosiła wylewającą rzekę i świeże życie na zboczach wzgórz. Podczas mroźnych zim rzeka prawie zawsze całkowicie zamarzała i każdej wiosny osiągała pewien poziom powodziowy.
Ta książka opowiada o czasie, miejscu, ludziach i wydarzeniach, które ukształtowały mój wiek w latach pięćdziesiątych".
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)