Ocena:
Recenzje książki „Ciekawy przypadek Benjamina Buttona” podkreślają, że jest to prowokująca do myślenia i wyjątkowa krótka historia, która znacznie różni się od swojej filmowej adaptacji. Podczas gdy wielu czytelników docenia sprytną eksplorację tematów związanych z wiekiem i percepcją społeczną, niektórzy uważają, że brakuje jej głębi w porównaniu z filmem.
Zalety:Czytelnicy chwalili książkę za interesujące założenie, sprytny styl, głębię emocjonalną i szybką, ale satysfakcjonującą lekturę. Wielu podkreślało mistrzostwo Fitzgeralda w tworzeniu postaci oraz przejmujące tematy związane ze starzeniem się i oczekiwaniami społecznymi. Oprawa wizualna i ilustracje w niektórych wydaniach również zostały dobrze przyjęte.
Wady:Krytycy wspominali, że książka wydaje się przestarzała i że pewne aspekty, takie jak relacje między postaciami, zostały pominięte. Niektórzy czytelnicy byli rozczarowani brakiem romantycznych elementów i opisali ją jako smutną i pozbawioną emocji w porównaniu z filmem. Niektórzy uważali, że książka pozostawiała wiele do życzenia i była rozczarowująca.
(na podstawie 351 opinii czytelników)
The Curious Case of Benjamin Button
Jeszcze w 1860 roku właściwe było rodzenie w domu. Obecnie, jak mi powiedziano, wysocy bogowie medycyny zadekretowali, że pierwsze krzyki młodych powinny być wypowiadane w znieczulającym powietrzu szpitala, najlepiej modnego.
Tak więc młodzi państwo Roger Button byli pięćdziesiąt lat przed modą, gdy pewnego dnia latem 1860 roku zdecydowali, że ich pierwsze dziecko powinno urodzić się w szpitalu. Nigdy się nie dowiemy, czy ten anachronizm miał jakikolwiek wpływ na zdumiewającą historię, którą opiszę. Opowiem ci, co się wydarzyło i pozwolę ci samemu to ocenić.
Roger Buttonowie zajmowali godną pozazdroszczenia pozycję, zarówno społeczną, jak i finansową, w Baltimore przed naszą erą. Byli spokrewnieni z Tą Rodziną i Tą Rodziną, co, jak każdy południowiec wiedział, uprawniało ich do członkostwa w ogromnym rodzie szlacheckim, który w dużej mierze zamieszkiwał Konfederację.
Było to ich pierwsze doświadczenie z uroczym, starym zwyczajem rodzenia dzieci - pan Button był naturalnie zdenerwowany. Miał nadzieję, że będzie to chłopiec, aby można go było wysłać do Yale College w Connecticut, w której to instytucji sam pan Button był znany od czterech lat pod dość oczywistym przezwiskiem "Cuff".
We wrześniowy poranek poświęcony temu ogromnemu wydarzeniu wstał nerwowo o szóstej, ubrał się, dopasował nienaganny zapas i pospieszył ulicami Baltimore do szpitala, aby ustalić, czy ciemność nocy przyniosła nowe życie na jego łonie.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)