Ocena:

Autobiografia Jessego Balla, „Autoportret”, opisywana jest jako nielinearna i chaotyczna narracja, która łączy osobiste refleksje, rodzinny żal i eksplorację sztuki. Styl pisania jest autentyczny i przejrzysty, angażując czytelników poprzez podejście strumienia świadomości. Chociaż wielu czytelników uważa go za wciągający i artystyczny, niektórzy zauważają, że struktura może być zbyt rozproszona dla tych, którzy wolą bardziej zorganizowaną narrację.
Zalety:⬤ Autentyczny i przejrzysty styl pisania, który tworzy bezpośrednie połączenie z czytelnikami
⬤ angażująca narracja strumienia świadomości
⬤ eksploruje tematy sztuki, żałoby i kreatywności
⬤ przemawia szczególnie do artystów wizualnych i innych twórców
⬤ angażuje emocjonalnie i prowokuje do myślenia.
⬤ Nielinearna struktura może być dezorientująca i może nie spodobać się czytelnikom, którzy preferują uporządkowaną narrację
⬤ niektóre części mogą wydawać się rozproszone lub chaotyczne
⬤ użycie nagłych zmian tematu może wydawać się zbyt przypadkowe lub zwinięte.
(na podstawie 4 opinii czytelników)
Autoportrait
Pełen niewzruszonej szczerości Autoportret to hipnotyzujący pamiętnik o refleksji, stracie i codziennej radości autorstwa jednego z najlepszych współczesnych amerykańskich powieściopisarzy.
Jesse Ball stworzył czternaście uznanych dzieł głęboko empatycznego absurdu w poezji i fikcji. Teraz oferuje czytelnikom swój pierwszy pamiętnik, który pokazuje jego "ludzką ciekawość" (James Wood) i zaprasza czytelnika do surowego i osobistego opisu miłości, żalu i pamięci. Autoportret, zainspirowany pamiętnikiem Douarda Leva napisanym na krótko przed jego śmiercią, jest niezwykle szczerym i intymnym dziełem jednego z najbardziej błyskotliwych młodych amerykańskich autorów.
Subtelna siła głosu Ball wyczarowuje bogactwo codziennego życia. Na każdej stronie na wpół zapamiętane chwile są splecione z radościami i triumfami - a także błędami i upokorzeniami - które w jakiś sposób mówią nam, kim jesteśmy i dlaczego tu jesteśmy. Na tej samej wysokości, co tragiczne opisy chorób czy śmierci, znajdują się momenty zaskakującego piękna, banalności czy humoru: Budzę się rano, siadam, przemierzam długie dystanse. Jeśli jest gdzie popływać, mogę popływać. Jeśli mam rower, jeżdżę na nim, zwłaszcza po to, by się z kimś spotkać. Nie ma już dla mnie innych przygotowań niż przygotowanie się na śmierć, a robię to śmiejąc się. Oczywiście nie śmiejąc się ze śmierci. Śmieję się z siebie.
Niezwykły pamiętnik, który przypomina nam, co jest możliwe i buduje moc, jaką można poczuć czytając Szklany esej Anne Carson lub Pamiętam Joe Brainarda. Autoportret sprawi, że poczujesz się całkowicie ożywiony, zainspirowany i trochę przestraszony.