Ocena:

Książka „All My Octobers” autorstwa Mickeya Mantle'a oferuje nostalgiczne i osobiste spojrzenie na jego doświadczenia w World Series i jego wczesne życie. Książka ta jest wysoce zalecana dla fanów baseballu i Yankees, dostarczając wciągających historii o karierze Mantle'a i drużynach, z którymi się zmierzył, podkreślając jednocześnie jego miłość do gry. Czytelnicy docenią połączenie osobistych anegdot i historii baseballu.
Zalety:⬤ Żywa opowieść i nostalgia dla fanów baseballu
⬤ osobiste anegdoty z życia Mantle'a wzbogacają wrażenia z lektury
⬤ świetny przegląd World Series i kluczowych momentów w karierze Mantle'a
⬤ gorąco polecany przez wielu czytelników, zwłaszcza fanów Yankees
⬤ rozrywka zarówno dla długoletnich fanów, jak i tych, którzy dopiero poznają historię Mantle'a.
Niektórzy czytelnicy zauważyli, że podczas gdy rozdziały mają skupiać się na meczach World Series, czasami znacznie odbiegają od tematu, aby zamiast tego omówić sezon regularny, co może rozczarować tych, którzy chcą wyłącznie treści World Series. Dodatkowo, pojawiają się wzmianki o porażkach Mantle'a, które niektórzy fani mogą uznać za mniej atrakcyjne.
(na podstawie 21 opinii czytelników)
All My Octobers: My Memories of Twelve World Series When the Yankees Ruled Baseball
Dla każdego, kto naprawdę kocha grę, Mickey Mantle uosabia złotą erę baseballu, kiedy potężni New York Yankees bezsprzecznie rządzili, pojawiając się w bezprecedensowych dwunastu World Series w ciągu czternastu lat. W tym intymnym pamiętniku Mantle opowiada o radościach i próbach swojego wzlotu z wiejskiego młodzieńca z Oklahomy na szczyt baseballowej wielkości.
W All My Octobers jedyny i niepowtarzalny Mick przeżywa każdy ze swoich występów w World Series - od bitwy z 1951 roku, kiedy grał u boku starzejącego się Joe DiMaggio, po jego występ z trzema home-runami w 1964 roku. Oprócz bohaterstwa na boisku, Mantle szczerze opowiada o kontuzjach, alkoholu, imprezach i uroczystościach oraz o straszliwym żniwie, jakie mogą one mieć na życie młodego sportowca.
Ale przede wszystkim jest to wspomnienie październikowej wielkości, posezonowej pirotechniki... i pełne miłości uznanie dla zespołu tytanów, który osiągnął coś cudownego i niezrównanego do dziś.