Ocena:

Książka żywo oddaje życie w połowie lat 50. w południowej Kalifornii, przeplatając złożone postacie z różnych środowisk i doświadczeń, szczególnie koncentrując się na Wielkim Kryzysie i II wojnie światowej. Przywołuje nostalgię poprzez historię dorastania chłopca wypełnioną relatywnymi doświadczeniami, łącząc proste, ale sugestywne pisanie z wciągającą fabułą.
Zalety:Szczegółowy portret lat 50-tych, wiarygodna narracja o dorastaniu, złożoność postaci i nostalgiczne przywołanie doświadczeń z dzieciństwa. Pisanie jest proste, ale bardzo wciągające.
Wady:Niektórzy czytelnicy mogą kwestionować autobiograficzne elementy tej historii.
(na podstawie 2 opinii czytelników)
Life Could be a Dream: A Meditation on Life and Death in the Fifties
Lato 1954 roku rozpoczyna kluczowy rok w życiu dziewięcioletniego Robby'ego Barnaby. Ostatniego dnia szkoły łamie rękę, wślizgując się na płytę boiska podczas meczu piątoklasistów z szóstoklasistami.
Baseball jest jego pasją, a Robby jest w tym doskonały, choć jest młodszy od swoich kolegów z klasy. Mieszka na nowych przedmieściach Los Angeles o nazwie Watertown, idyllicznym miejscu dzieciństwa z otwartymi boiskami i dobrze wyposażonymi boiskami szkolnymi.
On i jego starszy brat Cyrus są przedsiębiorcami, handlują monetami i sprzedają gazety. Ponadto pracuje dla swojej nauczycielki, panny Oliver. Ma dwóch młodszych braci, sześcioletniego Stanleya, który jest wątły i chorowity, oraz Glyndona, który w grudniu skończy cztery lata.
Podczas corocznych wakacji na wyspie Balboa dowiaduje się, że jego rodzina przeprowadza się do miasta po drugiej stronie Los Angeles, które nie oferuje dzieciom zbyt wielu atrakcji. Przed przeprowadzką jego matka umiera z powodu operacji, pozostawiając go pod opieką znęcającego się nad nim ojca.
Wszystko w życiu stało się tak nierealne, że Robby śni o swojej zmarłej matce. Panna Oliver oferuje mu adopcję, ale jego ojciec odmawia. Jego nowym domem jest ranczo kurczaków w Orcutt Park, mieście bez baseballu i z brutalnym gimnazjum. Robby i Cyrus są nieszczęśliwi, a ich młodsi bracia są zagubieni bez mamy. Co stanie się z tymi chłopcami?
(O autorze)
Henry Rex Greene dorastał w dolinach San Gabriel i San Fernando w południowej Kalifornii w latach pięćdziesiątych. Niedawno przeszedł na emeryturę jako onkolog. Autor pięciu książek, mówi: "To moja ulubiona książka. Spłynęła ze mnie jak woda". Obecnie mieszka z żoną w Henderson w stanie Nevada.