Ocena:
Książka „Leaving A-Holiness Behind” autorstwa Christiana Piatta otrzymała mieszane recenzje, przy czym wielu chwaliło jej humorystyczne i refleksyjne podejście do współczesnego chrześcijaństwa, podczas gdy kilku krytyków uznało ją za wybrakowaną. Ogólnie rzecz biorąc, zachęca ona do autorefleksji i kwestionuje konwencjonalne poglądy w kościele.
Zalety:Książka jest chwalona za to, że jest łatwa w czytaniu, humorystyczna, zabawna i prowokująca do myślenia. Skutecznie wyraża frustracje związane ze współczesnym chrześcijaństwem i angażuje czytelników w autorefleksję. Wielu uważa, że jest ona zrozumiała, szczególnie dla tych, którzy kwestionują główne poglądy wiary.
Wady:Niektórzy czytelnicy stwierdzili, że książka nie jest warta przeczytania, sugerując, że nie może ona rezonować z każdym. Kilka recenzji wskazuje, że może ona spodobać się tylko postępowym chrześcijanom, a nie konserwatystom.
(na podstawie 13 opinii czytelników)
Leaving A-Holiness Behind: From Pious Jerk to Not-So-Pious Jerk
Nazywam się Christian i jestem dupkiem. Był czas, kiedy byłem pewien, że wszyscy chrześcijanie są dupkami, a na podstawie Boga, o którym mi mówili, byłem pewien, że Bóg też może być dupkiem.
Wydawało mi się, że w chrześcijaństwie chodzi o to, by zostać zbawionym i przestać być dupkiem. Problem polegał jednak na tym, że wielu najbardziej obleśnych, nietolerancyjnych i nienawistnych ludzi, jakich znałem, nazywało siebie chrześcijanami. Potem usłyszałam kazanie mojej przyjaciółki, które zaczynało się od słów: „Jestem chrześcijanką, bo jestem dupkiem”. Nie próbowała się tym wzruszyć; przyjęła to. Nie z dumą, ale w pełni i szczerze. Potrzebowała tego, co znalazła w Jezusie każdego dnia, od nowa, ponieważ była dupkiem.
Dlaczego więcej chrześcijan nie jest takich?
Kościoły mają tendencję do karmienia ludzi poczuciem arogancji, wyższości i uprawnień, mówiąc im, że mają rację, a wszyscy inni się mylą. Tak jakby ich wiara była rodzajem jednorazowej duchowej operacji plastycznej. Wszyscy jesteśmy pokręceni na jakimś podstawowym poziomie; prawdziwy problem pojawia się, gdy myślimy, że jesteśmy ponad tym pokręceniem. I po co się tym przejmować, skoro żyjemy w świecie, który czci dupków do statusu bliskiego świętości (patrz: Donald Trump, Jersey Shore, Charlie Sheen, The Bachelorette... czy muszę kontynuować?)? )?
Słyszałem mnóstwo historii o odkupieniu, ale większość z nich bardziej mnie niepokoi niż zachęca. Ogólnie rzecz biorąc, dzieje się tak dlatego, że wszystkie złe rzeczy, o których mówią w swoim życiu, są zawsze określane w czasie przeszłym, a kiedy są „zbawieni” (wciąż nie jestem pewien, co to znaczy), wszystko jest słoneczne i tęczowe.
Ale gdyby tak było i gdyby zostanie chrześcijaninem naprawdę wyleczyło nas raz na zawsze z bycia dupkami, to dlaczego tak wielu ludzi na świecie postrzega nas jako osądzających, oportunistycznych, ograniczonych hipokrytów?
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)