Ocena:
Książka jest dogłębną eksploracją historii i znaczenia zapachów, zawierającą fascynujące szczegóły społeczne i historyczne. Chociaż jest atrakcyjna wizualnie z pięknymi ilustracjami, zagłębia się również w pewne pikantne i potencjalnie obraźliwe treści, co czyni ją polaryzującą lekturą.
Zalety:⬤ Otwierająca oczy treść o historii zapachów
⬤ dobrze zbadana z fascynującymi implikacjami społecznymi
⬤ piękne ilustracje
⬤ istotne dla obecnych zainteresowań perfumiarstwem
⬤ zachęca do refleksji nad postawami wobec zapachu i higieny.
Zawiera pikantne i potencjalnie obraźliwe szczegóły, które mogą nie być odpowiednie dla wszystkich; niektórzy czytelnicy mogą uznać temat za mniej atrakcyjny, jeśli nie interesują się węchem.
(na podstawie 8 opinii czytelników)
Smells: A Cultural History of Odours in Early Modern Times
Dlaczego nasz zmysł węchu jest tak niedoceniany? Mamy tendencję do myślenia o węchu jako o szczątkowej pozostałości naszej przedludzkiej przeszłości, skazanej na stopniowe wymieranie, i dokładamy wszelkich starań, aby wyeliminować zapachy z naszego otoczenia, tłumiąc zapach ciała, nieświeży oddech i inne zapachy. Życie w stosunkowo wolnym od zapachów środowisku znieczuliło nas na znaczenie, jakie zapachy zawsze miały w ludzkiej historii i kulturze.
W tej nowej książce Robert Muchembled przywraca zapachowi należne mu miejsce jako jednemu z naszych najważniejszych zmysłów i bada transformację zapachów na Zachodzie od renesansu do początku XIX wieku. Pokazuje, że we wcześniejszych stuleciach powietrze w miastach było często nasycone mdlącymi emisjami i niebezpiecznymi zanieczyszczeniami. Mając niewielki wybór, ale widząc i wąchając fekalia i mocz na co dzień, ludzie wykazywali niewielki wstręt; do lat dwudziestych XVI wieku literatura i poezja zachwycały się ekskrementami, które teraz budzą w nas odrazę. Zapach ekskrementów i zapachy ciała były formującymi aspektami erotyzmu i seksualności, zarówno dla elit społecznych, jak i klas popularnych. W tym samym czasie medycyna tłumaczyła wybuchy zarazy trującym oddechem Szatana psującym powietrze. Bursztyn, piżmo i cywet zaczęły być postrzegane jako ważne bastiony przeciwko diabelskiemu oddechowi: zapachy były noszone jak zbroja przeciwko zarazie. Zanik zarazy po 1720 roku i gwałtowny spadek strachu przed diabłem oznaczały, że nie było już sensu używać perfum do walki z siłami zła, torując drogę do rewolucji węchowej w XVIII wieku, kiedy to modne stały się delikatniejsze, słodsze perfumy, często o kwiatowych i owocowych zapachach, odzwierciedlające nowe normy kobiecości i łagodniejszą wizję natury.
Ta bogata historia kulturowa niedocenianego zmysłu spodoba się szerokiemu gronu czytelników.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)